Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2008, 13:28   #39
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Alfred
Zaszedłeś na tyły spichlerza, kusza w rękach przyjemnie ciążyła i dawał poczucie bezpieczeństwa. Twój wyczulony wzrok szukał śladów. Dobrze, że nie ma nowiu, księżyc w pierwszej kwarcie umożliwiał Ci widzenie drogi. Poszukałeś śladów stóp. Ktoś tedy przechodził, mężczyzna, raczej spory pewnie ślady Magnusa. Jednak Ty zobaczyłeś coś co umknęło najemnikowi, ktoś tu zacierał ślady. No ładnie. Ślady zostały zatarte aż do punktu w którym nachodziły na tyły jakiegoś domu, tam już było zbyt dużo śladów by coś znaleźć. Pobuszowałeś chwile po okolicy, w kupie kompostu znalazłeś szmatę. O tyle o ile mogłeś ocenić z bezpiecznej odległości, były tam ślady błota no i oczywiście gówna. Upewniłeś się że niczego nie przeoczyłeś i wróciłeś do reszty.

Kurt
Wydaje Ci się, że ksielvitka nie ma racji. Widziałeś ślady po rusznicy i były znacznie większe, te wielkością bardziej pasują do grotu. Pozostaje jeden problem jakby był to grot nie było śladów spalenizny a jakby był to podpalony grot nie byłoby spichlerza. Obejrzałeś jeszcze raz spichlerz, niczego nowego nie znalazłeś.

Natasza
Rzuciłaś okiem na spichlerz, czysto nie znalazłaś nic co umknęłoby reszcie.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline