Wątek: Bad Company!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2008, 15:57   #9
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
2012, 2 maj, las na granicy białorusko-ukraińskiej,
15:58


Stary już od jakiegoś czasu leżał dwa metry pod ziemią. Wypadało zrobić grób na przynajmniej cztery, ale ziemia nie taka, czasu nie tyle, okoliczności nie najlepiej. Przy grobie jeszcze pokręcił się Papież, mrucząc coś o tym, że musi go „odpowiednio przygotować”. Potem pojedli, popili i pogadali. Nie tak jak zwykle, zdecydowanie mniej radośnie – zresztą, czego oczekiwać po grupie uciekinierów, którzy właśnie pochowali tego, kto miał dać im bezpieczny powrót do domów? Jeżeli nie z sympatii czy z szacunku, żal im było Starego z powodu wielu możliwości, które przed nimi uciekły. W końcu nigdy nie mówił o swoich kontaktach, o konkretnych miejscach, do których mogą dotrzeć – nic. Wszyscy zniknęli w momencie, w którym ołów pokryty miedzią przebił jego ciało na wylot, kończąc żywot Starego.

W końcu się dogadali. Ruszyli dalej tą samą drogą. Nawet bez kontaktów, im głębiej w Ukrainę, tym więcej możliwości. Może Rowno, może jeszcze dalej – zobaczą. Tam na pewno działa jakiś ruch oporu, tam na pewno jest więcej dezerterów niż w okolicy, gdzie lada dzień znajdzie się linia frontu. A może spotkają kogoś, kto skojarzy ich dawnego przywódcę i jakoś im pomoże? Kto wie, kto wie…

Wzięli trochę ciuchów z miejsca walki. Niektórzy przebrali się w nie całkowicie, inni wzięli tylko jakiś płaszcz czy kurtkę, by w razie czego zasłonić nim mundur. Biały znalazł nowe sznurówki do glanów, białe rzecz jasna, dzięki czemu znów wyglądał jak rasowy skinhead. Rumun zaś do swego urokliwego dresu dobrał też przetarty prochowiec, który świetnie komponował się z jego dziedziczną czapką.

I ruszyli. Powolnie, niespiesznie, jak zwykle. Słońce, schowane teraz za chmurami, delikatnie oświetlało ich ścieżkę. Ścieżkę ku wolności. A może ku jeszcze czemuś…?

***

2012, 2 maj, miejsce pochówku Starego,
22:15

Psom wojny zawsze towarzyszyły szczury. Psy szarpały i zjadały swych wrogów z gniewem i dziką satysfakcją, szczury wlekły się za nimi, by ogryźć pozostawione przez psy ciała, by przeszukać jeszcze raz teren. I czasem, gdy zdarzy się taka okazja, zjeść ukradkiem martwego psa…

Dla Małego ta okolica była prawdziwym rajem na ziemi. Warto było od trzech dni iść po śladach grupy uzbrojonych mężczyzn, by trafić do miejsca, gdzie zmasakrowali tłumy wrogów, a potem zostawili niemal wszystko. W swoim starym, porwanym już plecaku miał sześć kałasznikowów, dwanaście kurtek i kilka granatów. To przecież przynajmniej trzy miesiące życia, niezłego życia! Kupi sobie motor, no, może motorower, w końcu nie będzie musiał tyle biegać…

- A to co…? – wyszeptał cicho, zauważając teren aż nazbyt pokryty liśćmi. Dla zwykłego człowieka nie byłoby w tym nic ciekawego, ale wprawne oko małego od razu wychwyciło nienaturalne, sztuczne zakrycie terenu. Butem odgarnął liście. Zauważył ziemię, świeżą ziemię.

Z plecaka szybko wydobył saperkę. Kogoś tu pochowali! A jak pochwali, to na pewno nie nagiego! Kolejne machnięcia wyrzucały ziemię w powietrze. Pół metra, metr, półtorej, dwa… Jest! Jest tu ktoś!

Kolejne ruchy pozwoliły mu znaleźć najpierw siedem rubli leżących na trupie, potem dotrzeć do jego munduru. Obok leżał jakiś pistolet, nóż… A co będzie pod mundurem? Nie patrzył się na twarz, na twarz starego, zmęczonego życiem człowieka. Nigdy tego nie robił. Po co mu wiedzieć, kogo okrada?

Z szybszym biciem serca rozchylił poły munduru…

[MEDIA]http://www.soundsnap.com/audio/mp3/17929/small%20charge%20explosion.mp3[/MEDIA]

Wybuch jeszcze parokrotnie rozbrzmiewał echem w ruinach fortyfikacji. Fragment ciała Małego, lewa dłoń zaciśnięta na guziku z munduru, od tego czasu leżała przed jednym z bunkrów, skutecznie zniechęcając inne szczury do grzebania w tym pobojowisku…

Koniec odcinka pierwszego
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.

Ostatnio edytowane przez Kutak : 03-12-2008 o 18:24.
Kutak jest offline