Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2008, 13:53   #120
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Ewa drgnęła lekko na imię Niosącego Światło, Satanael. Broda latała lekko tu w górę, tu w dół. Rzuciła na Ciebie pytające spojrzenie, ostateczne pytanie ukuło lekko w serce. Asmodeusz uśmiechnął się krzywo składając swe myśli niczym puzzle.

-Ciekawe.

Skomentował lakonicznie. Pogładził włosy Ewy.

-Jeśli Douma zrobił to samo co Satanael to możemy być spokojni o Azazela. Jeśli nie... Zawaliłeś.

Spojrzał w niebo z zastanowieniem, pomyślunkiem i nostalgią. Ogarnęła Cię gęsia skórka, uderzenie gorąca jakby na wieść o czarnych myślach kłębiących się w głowie Asmodeusza i planach które nie miały prawa wyjść na ten świat i przyszły świat bo były złe. Lecz to wszystko było na pomieszanie dobrego i złego. Asmodusz spojrzał na Ciebie.

-Satanael mówił, że mamy się śpieszyć. Możemu już teraz wrócić, lecz jeśli chcesz kochany – mogę Ci w czymś pomóc jeśli masz Tutaj swe sprawy. Ale to szybko.

Czuł to Archanioł i czułeś to Ty w swych trzewiach, czas który płynie i się zbliża i porywa niczym powódź. Ewa załkała odchodząc. Nawet ostateczna granica ziemi ustanowiona przez Boga została złamana w buncie. Czy tak miało być. W oddali leciało kilkunastu skrzydlatych w stronę wioski. I bynajmniej nie byli oni buntownikami. Ci sami, którzy strzegli Edenu teraz zamierzali przybyć i dokonać czynów. Jakich? Nie wiesz, lecz czujesz, że w tych chwilach dobro i zło się zaciera. Asmodeusz tez to widział.

-Nie mogą nas tu zobaczyć. Lecimy wyżej, dobrze kochany?

Ludzie pochowali się w domostwach. Wszyscy. Tylko Ewa błędnie krążyła nie widząc gdzie się udać.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline