Sierżant władczym gestem i głosem zatrzymał tragarza. Człowiek ten złożywszy swoje brzemię na ziemi tylko się uśmiechnął szybko otarł pot z czoła. Na początku ulicy pojawił się latarnik zapalający latarnie z wielką bańka oliwy. Tej nocy większość latarni powinna się już świecić. „Życie powoli wraca do Middenheim”
Pomyśleli wszyscy, którzy byli świadkami oblężenia i późniejszych braków. - Cóż takiego miałoby się stać panie przecież pilnujecie porządku, a do godziny nocnej jeszcze trochę czasu pozostało panie. – odpowiedział wzruszając ramionami i owijając się szczelniej znoszonym płaszczem.
[ukryj=Revan]Erica spostrzegała pod płaszczem tragarza dziwną wypukłość, która poruszyła się, gdy tragarz owijał się płaszczem.[/ukryj]
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |