Wątek: Viva Allracja!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2008, 18:04   #36
TwoHandedSword
 
TwoHandedSword's Avatar
 
Reputacja: 1 TwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodze
"Jasna cholera, to przecież nie tak miało być! I niby co ja im teraz powiem?"

Kris człapał za przywódcą patrolu możliwie najwolniej, żeby zyskać choć trochę czasu na wymyślenie... w każdym razie robił to, żeby zyskać trochę czasu. Chwilę po tym, jak rozdzielono go z Grokiem, zaczął drapać się i klepać na szyi w miejscu, gdzie miał wytatuowane koło od wozu wpisane w monetę.

"No, Opiekunie Bezdroży, mam dla ciebie nie lada zadanie. Jesteś patronem przewodników, tak, czy nie? W końcu miał być moim przewodnikiem. Więc zrób coś, żeby ten zielony pokurcz wyszedł z tego cało. Jak miałem inaczej się tu dostać? Przecież nie wpuściliby nas na bagna, ot tak, po prostu. Żeby tylko te cholerne gady nie wplątały mnie w gorsze kłopoty... Co mam robić? Co ja mam robić?! Spokojnie Kris, zachowaj spokój, za momencik coś się wykombinuje..."

Myśli chłopaka plątały się w jego głowie coraz chaotyczniej. Nowe pomysły przychodziły w tempie, którego nie powstydziłby się elfi mag, ale... no cóż, tylko ta prędkość była do pozazdroszczenia. Kris sprawiał przez parę chwil wrażenie kompletnie nieobecnego, wzrok miał błędny, a nogi plątały mu się niemiłosiernie.

"Muszę uciekać, tak! Przecież te jaszczury będą chciały, żebym poszedł z nimi na bagna tłuc gobliny! Ten największy i najbrzydszy miał rację, nie wyglądam na wojownika i wcale nim nie jestem. Ale jak ja się im wywinę? Będę musiał zacząć coś kręcić o broni zostawionej na wozie przy karczmie, że niby na razie przyszedłem tylko po informacje. Rany, co to za najemnik, który nie nosi swojej broni przy sobie? Przecież ja mam ze sobą miecz, sztylet, kuszę... Powiem, że na gobliny mam coś specjalnego! Tak, wtedy będę mógł zwiać. Ale zaraz, co z Grokiem? Zabiją zielonego jak nic... A jeżeli on poważnie mówił o klątwie i zemście? Może on faktycznie jest jakimś wielkim szamanem? Przecież, do cholery, przyjechałem do tego miasta, żeby zgarnąć złoto za eskortę karzełka! Z takiej sumki nie można zbyt łatwo zrezygnować. Będę musiał spróbować odbić Groka... Ale jak? Jak... Pobiegnę do alchemików po chloroform, uśpię jaszczury i wypuszczę węża snów! A jeżeli mały skurczybyk zaatakuje mnie, a nie ich... Muszę szybko zdecydować, czy ratować goblina, czy zostawić go gadom... No jasne, że ratuję mu tyłek i eskortuję do obozu! Tylko co ja powiem jaszczurom, żeby wypuściły Groka... Wiem! On posiada baaardzo cenne informacje, może pomóc w wyprawie, ale gada tylko ze mną... eee... ale dlaczego? Hmm... Bo został przeklęty przez leśne duchy i za karę musi mi służyć... bo uratowałem mu życie, taaak... jak się topił, bo on nie umie pływać. No a ja nikomu nic nie powiem, haha, głupi nie jestem! Gdybym coś zdradził, to byłbym niepotrzebny w wyprawie i nie dostałbym ochrony. Tak trzeba będzie gadać!"

Kris odetchnął głęboko. Szczerze wierzył w swój kolejny plan. Postanowił, w miarę możliwości, wrócić po klatkę z wężem snów. Tak na wszelki wypadek. W każdym razie na pewno chciał uwolnić Groka, tłumacząc jaszczurom, że jest mu niezbędny do udziału w wyprawie. A te sekretne informacje to oczywiście wiedza dostępna jedynie najwyższym rangą szamanom. Położenie punktów obserwacyjnych, plan obozu... sprawy związane z duchami i rytuałami. Kris naturalnie zapewni gady, że goblin nie będzie próbował uciec.
 
__________________
"Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"
TwoHandedSword jest offline