Gabriel nie dał zbić się z tropu i szybko odpowiedział:
- Nie szkodzi, że nie ma jeszcze godziny policyjnej. Możesz chyba odpowiedzieć na pytanie, co też takiego niesiesz, co zawiera ta paczka? Wystarczy, że odpowiesz i będziesz mógł iść swoją drogą. – rzekł Gabriel, powoli i spokojnie zbliżając się do człowieka, drugą ręką robiąc zaś przyjacielski gest, aby nie spłoszyć tragarza. Thingrimm ciągle obserwował sylwetkę postaci, a jego ręka spoczywała na rękojeści miecza.
„Nie byłbym podejrzliwy, gdyby nie to dziwne, wcześniejsze zachowanie tego typka”- pomyślał Gabriel.
„Mam nadzieję, że niesie tylko jakieś rupieci, bo nie potrzebne są mi żadne kłopoty. Ale cóż, zawsze to jakieś urozmaicenie patrolu.” |