Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2008, 17:03   #458
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Podczas gdy Barbak Rozpruwacz pogromca dziewic i wybawiciel smoków gromił jaszczura Levin wykorzystywał Dar Natury. tym Darem Natury były długie nogi, nie zwrócił uwagi na lecący szkielet ani na walkę miał prosty cel - wyjście z jaskini. Gdy wraz z resztą Wyszedł na zewnątrz poczuł strach, nie swój Avadriela. Kruk bał się i to mocno dwóch smoków, usiadł na ramieniu przyjaciela i starał się wyglądać możliwie nie jadalnie. Powszechne zachowanie przy smokach.
Gdy ork oddał mu Żywy Ogień ślepiec przyjął broń, która znów zaczęła się topić i już wkrótce zaczęła przypominaj płonący długi badyl.
-Mi tam dobrze w roli Mediatora. Do Rozpruwacza nie mam wymaganych gabarytów i tego wyrazu twarzy... Inteligentnego rzecz jasna.
Levin mówiąc to uśmiechnął się do przyjaciela. Gdy krasnolud wyjaśnił im po raz kolejny swój punkt widzenia Levin mu przytaknął.
-Masz racje, chodźmy skończyć świątynie. No na co czekacie, szybko!
Avadriel przekazał mu obraz zaskoczonych towarzyszy.
-No co? Świątynie można zniszczyć już po stworzeniu piątego wymiaru. Świątynia nie elf nie ucieknie, a wtedy będzie większa zabawa. Do tego Ast by nas zabił za niestawienie sie na pojedynek. To jak na co czekacie?
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline