Wątek: Kukły Śmierci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2008, 10:37   #6
Nimue
 
Nimue's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputację
- Leżysz i kwiczysz – skwitowała sytuację w jakiej się znalazła. Co to miało być? Jakiś Big Brother czy inny ogłupiacz mas? A może mamy dziś pierwszego kwietnia? Nie, jedyna osoba , która mogłaby ją w coś takiego wkręcić, robiła właśnie oszałamiającą karierę w Stanach. Gdyby jej wtedy posłuchała... Dobra, to nie czas na takie retrospekcje. Pozwoliła się przeszukać, choć wściekłość z niej kipiała. Podał jej dłoń. Cóż. Gentelmen się trafił. Popatrzyła na niego. Mężczyzna po trzydziestce. Dość wysokie czoło, oczy blisko osadzone, bacznie obserwujące, kąciki ust opadające, mocno zarysowana szczęka i wystające kości policzkowe – prastare świadectwo myśliwego i obrońcy, w dodatku przepustka do sukcesu. - Ech, zboczenie zawodowe. - Mogła się założyć, że będzie wyższy stopniem i... wszystkim. Wciąż milcząc, spojrzała na siebie. Otrzepała z kurzu ubranie. Syknęła widząc brudne buty. Nie lubiła wyglądać jak kocmołuch, choć nie była pedantką.

- Podkomisarz Łucja Mikołajczyk, Komenda Wojewódzka w Kielcach, dochodzeniówka... - sięgnęła po odznakę – proszę. - Po czym podeszła do leżącego nieopodal plecaczka i wyjęła z niego ... paczkę chusteczek higienicznych. Wyczyściła staranie buty. Ooo, od razu lepiej. Jednak bardzo dobry na dyplomie do czegoś się przydał. To absurdalne zachowanie pozwoliło jej opanować emocje, a w szczególności gniew na niezrozumienie sytuacji. Dlaczego nie strzeliła? Dobrze wiedziała dlaczego. Ten jeden raz, kiedy, widziała jak z jej ręki wylatuje ból, mocno tkwił w pamięci. Zapomniała o formułce. Tak bardzo chciała go dorwać. Delikwent na szczęście się nie zorientował, zdjęty narkotycznym delirium w ogóle nie miał pojęcia co się wokół niego dzieje, ale szef się dowiedział. - Mogłaś się doigrać – skwitował tylko, a ona zapamiętała tę lekcję dokładnie.

- Mogę? – spojrzała w kierunku swojego glocka.
- Jasne – odparł oddając jej odznakę.
- Komisarz Jacej Rejtan, dla przyjaciół Jacques. Czy wolisz mnie nazywać Jackiem?
Kpił czy o drogę pytał? Był prawie serdeczny i nawet się uśmiechnął. Nie, to jakiś kalejdoskop dziwolągów.
Chowając broń pod marynarkę, spojrzała na niego, oceniając prawdziwe intencje rozmówcy. I znowu trybiki behawioryzmu zaczęły jej mącić w głowie.
- Możesz być nawet księdzem Robakiem – czemu Jacek zawsze kojarzył jej się z Soplicą? Może dlatego, że nie czytała Komudy? - Ale najpierw wyjaśnij mi co się tu do diabła dzieje? Dlaczego wysyłają najpierw nas, a dopiero potem wasze stadko naszpikowanych testosteronem wojaków?
 
__________________
A quoi ça sert d'être sur la terre?
Nimue jest offline