Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2008, 19:23   #50
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
- Z owoców czy nie, waści ani ja nie imam w Świętej Księdze obeznany. Ja włosa na czworo dzielić nie zwykłam, a jedno wiem: jako że w ostatniej karczmie miodku łyknęłam, pokarał mnie Bóg za moje łakomstwo i oczy mi przesłonił, przez co mnie ów kozaczyna mógł kułakiem strzelić!
Nuszyk dzbanisko z miodem bliżej siebie przysunęła i na mości Głodowskiego, który po niego sięgał spode łba spojrzała i mocniej naczynie ucapiła.
- Ale tą razą nic nie będzie, bo ja teraz dla zdrowotności piję, bo mi się choróbsko jakoweś ode Mazura zatraconego przyplątało i z nosa mi ciurka! Dla zdrowotności Prorok zezwala! - rumieńce ostre twarz Tatarzynki podbarwiły i zdało się Litwinowi, że Nuszyk bełkotać już zaczyna. Nie dziwota - słabe ode zawsze były głowy tatarskie.
Nuszyk wiązania kaftana pod szyją rozluźniła i rozparła się na ławie jeszcze wygodniej, a po karczmie takim wzrokiem potoczyła, że znać było, że zwady jakiej rychło szukać będzie.
- Nuże, Dmitrij, prosić się nie daj, ty wiesz, że ja prosić nie lubię!
 
Asenat jest offline