Blaski:
- szczytna idea, zwłaszcza jeżeli idzie orty; ponieważ czasami to aż strach czytać...
- jest to niewątpliwie ciekawa forma pomocy, ale patrz pierwszy cień...
Cienie:
- brutalnie - jeżeli komuś się nie chce wrzucić tekstu do worda, tudzież pisać w FF, czy innym "przeglądarku", który robi jakieś czerwone i czasem nawet zielone podkreślenia, to sorry - uważam, że taka osoba nie chce się nauczyć (i bez śpiewek o dysleksji, dysfunkcji, dysgrafii i innych dyscośtam)... Bardziej skoncentrowałbym się na spójności logicznej tekstu, stylu i składni, następstwie czasów, etc; czego idiotoodporny soft już nie wychwyci...
- kto powiedział, ze XY dobrze pisze? Ja na przykład nie wiem, czy dobrze piszę. Ok, nie jest to najgorsze, ale mam świadomość swoich ograniczeń i nie wiem czy zdobyłbym się na bycie polonistycznym autorytetem (czasami tak stylistycznie kaleczę, że szok). Czy ktoś będzie wybierał/aprobował/cokolwiek tych "dobrze piszących"
- mechanizm wyboru "mistrza" jest chybiony - co z tego, że będę chciał uczyć się u XY, skoro on nie ma czasu? Czy to znaczy, że sam mam sobie kogoś innego wybrać? Czy dostanę kogoś z przydziału?
Pytania do zadania:
# jak te warsztaty sobie wyobrażacie? Ktoś napisze coś, a inny będzie to mozolnie poprawiał, aby "właściciel" tekstu wkleił to jako swojego posta?
Ogólnie - niedawno Nimue zaproponowała coś na Krzykaczu. Postulowała utworzenie "cmentarzyska odrzuconych postaci" (tak, żeby było - co jest niedorzeczne IMHO). Pomyślałem wtedy, ze można by z tego wyciągnąć jakieś warsztaty... Ktoś zamieszcza taką swoją "odrzuconą" postać, a inny (poproszony przez zainteresowanego, czy powołany biegły) pisze, co wg niego jest źle i dlaczego karta nie spełniła wymagań rekrutacji (to moze robić rekrutujący), a potem ktoś poprawia historię/karte/inne tak, aby karta spełniła wymagania. Wtedy będzie można na przykładzie nauczyć, pokazać; jak pisać zgłoszenia do rekrutacji... |