Jeśli będę mogła komuś pomóc, z przyjemnością to zrobię. Nie opuszcza mnie jednak świadomość, że sama mam sporo do poprawienia. Dlatego chętnie poddam się wszelkim korektom i sugestiom. Nawet wiem już mniej więcej, kogo poprosiłabym o "nauki".
Sama nie czuję powołania do udzielania pouczeń. Zawsze głupio mi zwrócić komuś uwagę na jakieś niedociągnięcia, ale skoro specjalnie po to zostanie stworzony temat, mogę zebrać się na odwagę i spróbować wtrącić swoje trzy grosze.
Jedyne, o co się obawiam w moim przypadku, to chroniczny brak czasu. Nie chciałabym zawieść nikogo deklarując udział w tym przedsięwzięciu, a potem nagle zniknąć.
Bardzo podoba mi się pomysł Aschaara. Taki system pozwoliłby zachować jako taki porządek w temacie.