Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2008, 15:54   #117
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Dolina Słoni 21.30- 22.30


Porucznik z Timem nie zdążyli się jednak przyjrzeć dokładniej pojmanemu, gdyż w tej chwili rozległa się kanonada. Leżący na ziemi murzyn skorzystał chwili nieuwagi obu najemników i iście wężowym ruchem wyślizgnął się im, poderwał na nogi i w dwóch susach zniknął w ciemnościach. Von Strachwitz machnął tylko ręka, mieli teraz inne zmartwienia. Nie mogło ulegać wątpliwości, że dwaj zwiadowcy uwikłali się walkę.

Pospiesznie zwinięto prowizoryczny biwak i grupa zanurzyła się w czerń parowu. Poruszali się ostrożnie, mężczyźni tworzyli czołówkę. Przekroczyli strumyk i niedługo mieli dojść do wylotu jaru, gdy zza kamieni poderwała się czarna zjawa. Eryk pociągnął za spust, jednak niezawodny zazwyczaj FN FAL zaciął się. Tim i dziewczyny nie mogli zareagować, bowiem barczysta sylwetka Niemca zasłoniła napastnika. Ten nacisnął spust, a von Strachwitz runął na ziemie odsłaniając jednocześnie Simba Pythonowi. Temu wystarczył ułamek sekundy by celnym strzałem wyeliminować przeciwnika.

Cala trójka przypadła do leżącego porucznika. Niestety był martwy, kula rebelianta utkwiła w okolicy serca. Simba zapewne nawet starannie gdyby celował w otaczających ciemnościach nie trafiłby lepiej. Simone łkała wtulona w pierś brata, obok siedziała na ziemi na próżno próbująca ją pocieszyć Narinda.

Tim
zaś zastanawiał się. Strzały ucichły jakiś czas temu, dlatego zabójca usłyszał ich kroki. Ale kto wygrał ? Dwójka najemników czy Simba ?
Jak się okazało zaraz miał się o tym przekonać, usłyszał bowiem zbliżające się do nich kroki. Przycupnął za kamieniem z lufą wymierzona w wylot jaru. Nagle usłyszał pytanie zadane z akcentem, którego nie mógł pomylić. Z ulga opuścił broń.
- To Kit i Patricks

Wkrótce cala grupa była razem i mężczyźni zrelacjonowali wydarzenia w kotlinie. Zginęli wszyscy Simba (jak widać oprócz jednego niestety). Ocalono około 80 ludzi z plemienia, w tym rannego wodza. On opowiedział co zwabiło rebeliantów do Kotliny. To cmentarzysko słoni i jednocześnie niewyobrażalne bogactwo w kości słoniowej ukryte przez lud znad rzeki w skalnych pieczarach w dolinie za kotliną.
Zapadła decyzja o pochowaniu tam porucznika Eryka von Strachwitza.
Pogrzeb był szybki, nie było czasu by na długie ceremonie.

Wyruszono jeszcze w ciemnościach i po dniu intensywnego marszu dotarto do wioski.
Niestety nigdzie nie widać było Katangi.
 
Arango jest offline