Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2008, 17:41   #36
Zafrire
 
Zafrire's Avatar
 
Reputacja: 1 Zafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znany
Przyglądanie sie całej sytuacji, nie robiło na chłopaku żadnego wrażenia. Stał i machinalnie palił papierosa. Ale nagle wszystko nabrało rozpędu. Przerażający wrzask z zakrystii, który nie wróżył nic dobrego. Jednak po chwili zdziwiło do coś jeszcze bardziej. MArek podszedł do niego i dał mu broń do ręki, zdziwiony był głównie dlatego, że wiedział o braku zaufania i nienawiści jaka mężczyzna do niego żywił. Jednak szybko dostał ostrzeżenie:
--Odbezpieczony, odrzut jest mały, wcelowujesz i ściągasz spust. Tylko nie trenuj na mnie. spojrzał na niego i jego uśmiech, mówiący więcej niż słowa. Odpowiedział mu również sarkastycznym uśmieszkiem i kiedy ten odchodził dorzucił mimochodem:
-Broń nie zawsze jest tak skuteczna, ale miejy nadzieje, że ta wystarczy mi do obrony-ostatnie słowo niewiedzieć czemu jakoś szczególnie podkreślił, ale po głowie chodziło mu zdanie, którego nie chciał wyjawiać.
Kiedy wszyscy juz pobiegli do zakrystii, ten tylko podszedł kawałek i dalej się nie pchał.
-gdzie kucharek sześć...-powiedział sam do siebie, czekał obok na rozwój wydarzeń, nie chciał się narazie nigdzie pchać, bo nawet nie czuł sie najlepiej, a chory człowiek nie jest w pełni skuteczny.
 
__________________
Irokez lub glaca to powód do dumy...
Zafrire jest offline