Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2008, 14:43   #124
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Asmodeusz opadł z sił. Nie chciał nawet Twych ramion. Odsunął się od Ciebie, usiadł odgarniając elementy stroju. Rzekł zimno.

-Załóż coś na siebie.

Łza pociekła na piasek. Zajęty sobą samym, Asmodeusz dopił pod szyję złoty medalion i męską bransoletę uśmiechając się nostalgicznie. Za zaprzestając trudu walki z niedoskonałymi zapięciami biżuterii, mówił do Ciebie.

-Satanael wtargnął Metatronowi jedną z ksiąg i zdradził nam tajemnice czasu. Nie wiem ilu je zna i czy zabierało ich ze sobą. Na pewno jest to Azazael, Ariel, Belzebub, Baal, Douma i Mefistofel. Właśni z nimi zaraz przed buntem w niebiosach dostałem tą wiedże. Pewnie jeszcze kilku ją posiadło. Wszystko byłoby dobrze gdyż ani Metatron ani Razjel nie mają dość odwagi aby czytać wersety. Zabawne, nie potrafią zgrzeszyć i szukają sposobu na obejścia go. Zabrali pod sąd Mefistofela, zlapali go wydzierając mu wszystkie jego marzenia, wszystkie gwiazdy. Potem obdarli go z wiedzy od Stanaela.

Zamilkł na chwilę, pogłaskał Morfa, a na jego Twarzy malował się antyuśmiech. Powstał z ziemi i strzepnął z siebie piasek. Spojrzał na słońce wzrokiem takim, jakby patrzał na Boga.

-Teraz kochany nie dość, że zawaliliśmy sprawy w niebie i Satanael zgotuje nam losy w Otchłani to jeszcze reszta mamy pościg. Mamy udowodnić Bogu marność człowieka i nasze racje. Jesteśmy w Egipcie i mieszka tutaj człowiek zwany Mojżeszem.

Światło Satanaela prężyło się w Tobie swą dumą i jasnością tak czystą, że wydawało się nieziemski, z poza teraz i tu i zawsze. Czymże ono było? Paliło piekło lecz bez bólu, to było Twoje memento o buncie, i sprawie i o tym czego nie zrobione od Samego Stanaela. Asmodeusz spojrzał na Ciebie zdziwiony.

-Kochany... Kto złożył Ci taki pocałunek?

Nawiązywał do światła? Mógł coś wiedzieć? Ale do którego? Do Santanela czy gwiazdy trzymanej w dłoni? Spoglądał na wschód...
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline