Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2008, 18:38   #122
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Elf był przygotowany na to, że pojmany człowiek zacznie uciekać, nie spodziewał się jednak, że będzie na tyle bezczelny by strzelać do straży. Na własne szczęście nie zignorował potencjalnego zagrożenia, kiedy człowiek w mgnieniu oka wydobył zza pazuchy gotową do strzału broń elf natychmiast uskoczył widząc lufę skierowaną w jego stronę. Zdążył w ostatniej chwili właściwie czuł pędzącą obok chmurę odłamków , gwoździ i innego badziewia którym oprych nabił garłacza. Miał świadomość, że uskoczył w ostatniej chwili i gdyby nie odrobina szczęścia mógłby leżeć już w strzępach. Gdyby miał teraz czas a bandyta byłby już złapany, zapewne nieźle by się wkurzył na zawodną ochronę i samego siebie, że dał się ponieść myśli , że jest chroniony. Nie było jednak teraz czasu na szukanie winnych, kiedy elf kończył formułę zaklęcia dostrzegł kątem oka, że i sierżant wypuszcza właśnie strzałę do uciekiniera. Elf w przeciwieństwie do sierżanta starał się celować w nogi, aby uniemożliwić ucieczkę a nie zabić oprycha. „Mam nadzieję, że go nie wykończymy” - pomyślał widząc strzelającego sierżanta. Było już jednak za późno by zmienić zaklęcie na oszołamiające. Zresztą to drugie zaklęcie bywało bardzo zawodne, a elf poświęcił już szmat czasu na odpowiednie sklecenie zaklęcia. Starał się skierować magię w stronę kostki lub kolana uciekiniera – w zależności od tego co było lepiej widoczne.

- Jest chyba ranny! Panie magu! Ma pan może jakieś zaklęcie, które pozwoli nam pojmać tego psa?!

Elf nie mógł odpowiedzieć Gabrielowi, zburzyłoby to jego koncentrację, miast tego dokończył zaklęcie magicznego pocisku.

- Aep Kalem North

Mała drewniana strzałka nabrała mocy i prędkości, tracąc swą materialność przybierała formę pocisku czysto magicznego, wiązki energii której żadna zbroja nie mogła zatrzymać czy zniwelować. Co więcej elf pomimo iż ograniczył pobór mocy to zebrał jej wystarczającą ilość, natomiast prawidłowe splatanie magii pozwoliło umiejscowić tą wiązkę energii dokładnie tam gdzie elf chciał.

Rozejrzał się jeszcze wkoło dopiero co dostrzegając zmasakrowaną twarz jednego ze strażników. Na wszelki wypadek wysłał za uciekinierem sokoła – aby ten śledził tor jego ucieczki, choć miał nadzieję że strzała Gabriela i jego własny pocisk umiejscowiony w kolanie uciekiniera wystarczy by zatrzymać go w miejscu. Widząc rozwścieczonego krasnala goniącego ludzia zastanawiał się czy będzie jeszcze kogo przesłuchiwać. Stan zdrowia uciekiniera nie mógł być dobry, prawdopodobnie najlżejszy nawet klaps krasnala powinien wykończyć wroga. Elf był jednak ciekaw czy brodacz się opanuje…


[Rzut w Kostnicy: 53], [Rzut w Kostnicy: 50], [Rzut w Kostnicy: 11],[Rzut w Kostnicy: 15][Rzut w Kostnicy: 11]
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 05-12-2008 o 19:05.
Eliasz jest offline