Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2008, 11:51   #46
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Rycerz Gerhard Otto von Huldbringen i wierny giermek Trubald z Reiklandu

Gerhard Otto von Huldbringen wraz ze swym wiernym i niezastąpionym głąbem…yyy…to znaczy giermkiem, przedzierał się przez zastępy krzątającego się chłopstwa. Jego klatka piersiowa była tak napięta, że zbroja zaczynała przeszkadzać mu w oddychaniu, lecz nie dawał tego po sobie poznać. Rycerz wsiadł na konia i spojrzał ponad głowy gawiedzi. W oddali dostrzegł małego niziołka, którego o ile dobrze pamiętał nazywano Dymnym Zielem. Von Huldbringen od dawien dawna zastanawiał się nad kultura innych ras i nie mógł pojąć wielu rzeczy. Jak można nazwać kogoś Dymnym Zielem…
Nagle z zadumy wyrwały go okrzyki niziołka. Mowa była śmiała i mądra. Gerhard nie spodziewał się tylu mądrych ludzi i nieludzi w jednym miejscu. Nawet prosty miejscowy motłoch zaskakiwał go wiedzą… Ciekawe…
Zbrojny w końcu przedarł się przez tłum do punktu dowodzenia. Określił go po obecności Karla, którego polubił niezmiernie. Pozwolił mu dokończyć i rzekł podniesionym głosem:

- Prawda to w słowach jego. Niech Morr przyjmie ją do swych ogrodów. Wy dobrzy ludzie posłuchajcie! Jam Gerhard Otto von Huldbringen! Wielki i światły rycerz, obrońca dobra gnębionego przez zło, wybawiciel małych mieścin i sługa Imperium także. Będę kroczył drogą sprawiedliwości przez lasy, łąki i tam gdzie idziemy Zła się nie ulęknę! Możecie się czuć bezpiecznie… - rycerz spojrzał na Karla, który w tym samym czasie padł ofiarą obserwacji Trubalda.

– Tak właściwie to gdzie idziemy? – zapytał Gerhard z wyraźnym zainteresowaniem.
 
DrHyde jest offline