Oczom Yokury ukazała się świątynia, usłyszał krótki dialog między Aydennem, a Turamem, po czym wartkim krokiem wszyscy ruszyli do środka. Ork ujrzał kompletną ruinę, ale coś przyciągnęło jego uwagę...
- Nawet dach zawalony, a ten pomnik nie tknięty?! MAGIA! - Pomyślał Yokura, po czym usłyszał słowa krasnoluda:
- Obróć klęskę na zwycięstwo, by drogę ukrytą zobaczyć.- przetłumaczył Turam.
- Ja tam bardziej do bitki stworzony jestem, niż do odgadywania zagadek - rzekł Ork, choć pewnie wszyscy zdawali sobie z tego sprawę. Nawet próbował przez chwile pomyśleć ale jedyne co mu przychodziło do głowy to destrukcyjne myśli zniszczenia pomnika.
- Może ktoś ma jakiś pomysł na rozwiązanie tej zagadki? - zapytał z nadzieją że nie będzie musiał kruszyć postumentu na żwirek. Yokura zwrócił wzrok w kierunku drożyny w oczekiwani na odpowiedz... |