Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2008, 20:53   #177
RavenOmira
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Sytuacja nabierała rumieńców. Śmierć cyrkowca wydawała się przesądzona ponadto wyglądało na to, że również niziołkowi nie zależy na dalszym egzystowaniu na ziemskim padole. Żeby było jeszcze ciekawiej kątem oka dostrzegł ta spruchniałą babę, która czymś rzuciła.

"A tej co?"

Po krótkim namyśle Berg doszedł do wniosku, że tylko on (nie licząc stada bahorów) nie bierze udziału w walce. Ale jaki był sens ingerowania? Ktokolwiek by nie wygrał korzyści dla niego będą nikłe. Chociaż wepchnięce miecza w dupę tego przychlasta w płaszczu wydawało się całkiem kuszącą perspektywą...

Wtem jedno z dzieci zawyło z bólu. Berg uważnie przyjrzał się krzyczącemu szczeniakowi. Uśmiechnął się pod nosem...podszedł do brzdąca i chwycił go za kark, z trudem powstrzymując śmiech.

- Oj, bidny robaczku...nie masz oczka. czekaj pomogę ci... - i nim skończył mówić, błyskawicznym gestem wyjął sztylet, i właściwie jednym ruchem pozbawił dziecka drugiego oka, na co to ryknęło przeraźliwie, niczym zarzynane prosie - Teraz lepiej...buhahahahaha!!!
 
__________________
"Rzeczy trudne wymagają czasu. Rzeczy niemożliwe wymagają trochę więcej czasu"
RavenOmira jest offline