Napisałem kolejną zapchajdziurę. W sumie nic nowego (wszystko napisałem wcześniej w komentarzach), ale powiedzmy, że teraz jest już oficjalnie.
Trochę niezgodnie z konceptem postaci zaczynam polemikę z Alfą i proponuję wyjazd na Śląsk, ale - nie widzę innego sposobu na popchnięcie sesji do przodu...
Proponuję przyjąć zasadę "nieobecni nie mają głosu" (autopilot dla każdego) i podjąc decyzję w gronie obecnie grających, aby pchnąc przygodę w kierunku mniej lub bardziej szczęśliwego rozwiązania. |