Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2008, 15:06   #50
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Alfred siedział na wozie tuż obok woźnicy. Na kolanach miał swoją kuszę, załadowaną i przygotowaną do strzału. Siedział w milczeniu i wyczekiwał... Czekał na nieuniknione. Czuł, że atak na podróżujących jest tylko kwestią czasu. Droga, którą podążali byłą doskonałym miejscem na zasadzkę. Wiedział o tym doskonale, ponieważ sam jeszcze, gdy był strażnikiem pól, organizował zasadzki na zbirów, zapędzających się na tereny Zgromadzenia. Droga z każdej strony obrośnięta lasem była doskonała na takie akcje.

Jak się okazało długo nie musiał czekać. Z gęstwiny lasy wystrzelona została strzała. Południowiec jadący przodem padł martwy. Zza drzew wybiegli mutanci. Każdy był oryginalny, inny. Każdego bogowie Chaosu obdarowali inną mutacją. Nie zastanawiając się długo, niziołek przymierzył i posłał bełt wprost w skrzydlatego osobnika. Chciał przebić mu tors, ale bestia odchyliła się i pocisk utkwił w skrzydle. Skutkiem było to, że spadła na siemię wzbijając tuman kurzu. Szybko podniosła się rzuciła się na Trubalda. Chwilę później Zieledymny wiedział, że szczęście giermka jest równie wielkie jak jego głupota. Widocznie Randal lubił stroić sobie żarty z ludzkości ratując takiego prymitywa.

Trubald zaczął uciekać. Zwierzoczłek z łukiem wybrał go na swój cel. Załadował swój pokraczny łuk i wystrzelił. Alfred nie zdążył go ubiec. Chciał przebić go swoimi bełtami, ale bestia była szybsza posyłając strzałę w kierunku giermka. Strażnik nie spojrzał czy dotarła do celu. Wycelował swoją powtarzalną kuszę. Celował w łeb mutanta. Nie było to trudne, bo tłusty był niczym wieprz przed ubicie. Halfling nacisnął spust. Dało się słyszeć nikły trzask przekładni i w kierunku ryja zwierzoczłeka poszybowały dwa bełty.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline