Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2008, 15:26   #146
Buzon
 
Buzon's Avatar
 
Reputacja: 1 Buzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie cośBuzon ma w sobie coś
Próbując skontaktować się z duchami, Garluk musiał wytężyć całą swoją siłe oraz energie. To zadanie było bardzo trudne, lecz udało mu się przełamać barierę między światem materialnym a światem duchów. Po wejsciu w świat niematerialny wołał o pomoc:

-" Dobre i potężne duchy lasu, ja Garluk proszę was o pomoc!!! opuśćcie swój świat i nauczcie tych śmiertelników pokory!!!"

Przez pewien czas nikt nie, oraz nic nie odpowaidało. Czuł, że jego energia słabnie. Ucieszył się kiedy na wezwanie o pomoc odpowiedział wielki łoś.
Kiedy łoś wszedł dostojnym krokiem do jaskini rozbójnicy szybko podnieśli się z miejsc i dobyli kling swoich mieczy.Łoś zbliżał się do nich. Natomiast ludzie próbowali go zranić, ale było to niemożliwe. Zanim to zrozumieli, było za późno. Duch powalił dwoje z nich. Z ust ludzi wydobyły się wrzaski, które przeszyły całą jaksinie. Krzyk przerwał dźwięk pękających kości. Ten dźwięk był mu bardzo dobrze znany. Sam nieraz z okrutną siłą miażdzył kości swoich wątłych przeciwników. Źródłem tego dżwięku była klatka piersiowa jednego z powalonych ludzi na którą stanął łoś. Natomiast drugi leżał w nienaturalnej pozie, prawdopodobnie miał złamany kręgosłup.
Szaman poczuł, że słabnie.Każda sekunda utrzymania więzi stawała się coraz trudniejsza. Nie oczekiwanie wszystkie jego mięśnie napięły się z wysiłku, a on wygiął się brzuchem do góry. Czuł, że za chwilę więź zostanie zerwana.
Nagle w jaksini zrobiło się ciemno.Garluk opadł z sił. Jego mięśnie wyły z bólu. Nie mógł się ruszyć. W głowie zaś czuł zamęt, miał ochotę zwymiotować, jednak udało mu się powstrzymać ten odruch. W oczach mu pociemniało, ale nie był pewien czy to z powodu utraty sił czy zgaszenia paleniska w jaskini. W duchu pomyślał:

-"Duch lasu sprawił się dobrze, wręcz idealnie, zabił dwóch bandytów oraz zasiał strach w ich sercach. Chociąż wątpie aby takie isoty miały uczucia. Brak światła to także jego zasługa. Dziękuje leśny duchu."

Miał nadzieję, że jego towarzysze niedoli skorzystają z zamętu jaki panuje i zdołają się uwolnić i mu pomóc. Ale to była tylko nadzieja... wątpił aby dwoje związanych ludzi dało radę pokonać resztę uzbrojonych przeciwników.
Następnie wziął głeboki oddech i przymknął oczy, by odpocząć przed ruchem jego towarzyszy......
 

Ostatnio edytowane przez Buzon : 14-12-2008 o 16:46.
Buzon jest offline