Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2008, 16:38   #149
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Nie dał się popychać byle urzędnikowi. Mogli go uważać za śmiecia, ale nie mogli go traktować jak śmiecia. Wyszedł z własnej nieprzymuszonej woli. Uzyskał satysfakcjonujące go odpowiedzi i nic więcej nie potrzebował od tego chama i nerwusa. Rzucił mu tylko krótkie poźegnanie:
- Nie spodoba ci się to, ale wrócę. Nie łudź się. Ja zawsze wracam bez znaczenia jak wielkie jest zagrożenie. Takie już to moje szczęście.
Urzędnik nie zauważył raczej jak gorzko to zabrzmiało. Po opuszczeniu ratusza Cień nie śpieszył się z wykonywaniem zadania. Rozsiadł się na pobliskiej ławie i publicznie ściągnął miecze z pleców. Nie wiedział co się z nim dizało przez jakiś czas, więc wolał upewnić się, że jest uzbrojony. Nie było nic gorszego niż rzucenie się na potwory, sięgnięcie za plecy i spostrzeżenie, że twój miecz nie znajduje się na miejscu. Albo też wyciągnięcie go i ujrzeniu wyszczerbionej klingi. Wyciągnął miecz jednoręczny i przesunął ostrzem po drewnianej ławie. Miecz pozostawił w drewnie niewielkie wgłębienie. Obejrzał je dokładnie nie dostrzegając żadnych oznak rdzy. Schował go i wyciągnał drugi. Ten też wydawał się równie nieskazitelny jak poprzedni. Po udanym teście ostrości umieścił go z powrotem w pochwie na plecach. Cień zaczął odczuwać lekki głód. Nie pamiętał kiedy ostatnim razem jadł jakiś porządny posiłek. Pierwszym co postanowił zrobić po zdobyciu pieniędzy było zaspokojenie głodu i opuszczenie tej zapadłej mieściny. Spędził tu chwilę i już wiedział, że nic ciekawego tu go nie spotka.
Nie wiedział jak się mylił.

" Początkowe objawy tej zarazy to zwykłe przeziębienie. Potem następuje gorączka i bóle co też jest sensowne. Ale krwawienie ze skóry? Pierwsze słyszę, a trochę lat już wędruję. Najważniejsze jest w jaki sposób te mutanty zarażają. Urzędnik nim zdążył ugryźć się w język wspomniał coś o zbliżeniu się. Szkoda, że nie wiem na jaką odległość. Bezpośrednia walka będzie trudna. Istnieje spore ryzyko zarażenia się w ogniu walki. Najpierw powinienem udać się po te zioła, a potem zająć się mutantami. Wyglądają na dość pokraczne, ale mogą być szybkie.Po obrazie stwierdzam, że atakują głównie mackami krótszymi niż mój miecz. Pewnie są za to silne fizycznie i tymi mackami mogą mocno zdzielić mnie po mordzie. Swoją drogą ciekawi mnie kto zdążył tak szczegółowo uwiecznić tego mutanta. Musiał mieć sporo odwagi... i mocny pęcherz. Tak czy inaczej jeśli się zarażę będę miał jeszcze tydzień życia. Zwykłe przeziębienie nie zwali mnie z nóg. Do tego czasu dostarczę ziołai i otrzymam lekarstwo. To bardzo optymistyczny scenariusz. Gorzej będzie jeśli mój pracodawca zostawi mnie chorego. Nie byłoby to nic specjalnie zaskakującego. Muszę podjąć ryzyko."
Wnikliwie przemyślawszy całą sprawę Cień powstał z ławy. Starał się wypatrzeć bramę i udać się w jej kierunku. Zawsze mógł też zapytać jakiegoś przechodnia o drogę.
 
wojto16 jest offline