Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2008, 21:29   #485
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiedy Barbak podawał rękę demonowi już któryś raz Kejsi wiedziała że jego umysł został zaćmiony chaosem. Barbak oszalał. Od zawsze nie lubił Raygiego jako drowa i zaczepiał go co jakiś czas. Na niego więc należało uważać najbardziej. Dwarf jako kumpel orka był również podejrzany. Kejsi musiała uważać na legion, na Barbaka i dwarfa jeśli chciała ocalić Raygiego z tego zamętu walki. A chciała. Skupiła się całkowicie na obronie drowa podczas gdy liczyła na Levina i Rayiego jako na siłę ofensywną. To jej pasowało. Dzięki temu ani Astaroth ani Levin ani Raygi nie mieli zostać ranieni. Przynajmniej teoretycznie. Kejsi była od początku skupiona na obronie dlatego bez trudu i najszybciej ze wszystkich zauważyła że Barbak rzucił się ku Levinowi! Zdziwiło ją to trochę, dlaczego Levin a nie drow? Bo odwaga Levina bardzo nie podobała się chaosowi, to oczywiste. Swa odwagę i nawrócenie Levin miał przypłacić życiem.

Ale niepokonane Światło postanowiło ocalić swego nawróconego sługę, ocalić, ocalić! W samą porę otworzyło Wojowniczce Światła oczy by dostrzegła zagrożenie i dało jej siły i zwinność! Kejsi a wraz z nią potęga Światła były u boku Levina! Kejsi poczuła się bardzo źle z tym że to właśnie Barbak pierwszy ich zdradził ulegając chaosowi! Barbak był od początku jej najlepszym przyjacielem w drużynie, podziwiała go, podziwiała, podziwiała! Do czas aż zaczął zadawać się z Astarothem a potem chaos wykorzystał jego żądzę wykazywania się w walce i skierował go do walki z przyjaciółmi! Czuła się paskudnie, paskudnie, paskudnie, ale przecież Levin, Światłu ducha winny Levin mógł zginąć! Raygi mógł zginąć! Barbak oszalał! Zdrajca!
Kejsi nie mogła wybaczyć mu tego, nie, nie, nigdy! Tego że ostatnio milczał i stał z boku, że podał rękę demonowi! W ostatnich dniach Levin swoją odwagą wzbudził u niej wielką sympatię i podziw. Nie chodziło o światło i chaos. Levin był po prostu dobrym człowiekiem. Starał się takim być. Kejsi nie pozwoli żeby Barbak w swej ohydnej zdradzie go skrzywdził!

Wściekła, zakatowała bez wahania. Jak śmiał, on wojownik światła, wielki ork, rzucić się tak bez ostrzeżenia na niewidomego przyjaciela który wierząc we wsparcie przyjaciela odwrócił się do niego plecami!? Jak, jak!? Nie wybaczy!!!

Dała upust swojej złości, chciała żeby Barbak o ile jeszcze miał rozum zapamiętał ze ta zdrada ze ujdzie mu na sucho! Miała nadzieję ze ocknie się i odzyska zmysły, zrozumie co zrobił! Levin mógł cały i zdrowy ruszać do walki, Raygi był bezpieczny. Pojawił się Tev pod postacią złego Averona. Kejsi była oburzona tym co uczynił Ravist. Pozornie stali po naszej stronie, ale podobnie jak Barbak byli zdrajcami, śmierdzącymi impertynenckimi typami i musieli w końcu zejść na ziemię z obłoków w których bujali. Jeśli dwarf również postanowi zdradzić, Levin i Raygi powinni dać sobie z nim radę. Kejsi postanowiła zająć się Tevem.
- Przegiąłeś pałę, koleś! – warknęła, machając wściekle kocim ogonem. – Z jednej strony atakujesz Astarotha, z drugiej niby go ratujesz, myślisz, że tego nie widzimy!? Pora żeby ktoś skopał twój włochaty zad!!! Nobody interferes Mistresses fights!!! DAAAAJH!!!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline