Wątek: Bad Company!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2008, 22:53   #7
Lost
 
Lost's Avatar
 
Reputacja: 1 Lost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwu
I co on, kurwa robi?!
Pieprzony meks z pieprzonego getta.
Właduj mu jeszcze lufę w dupę, popaprańcu.
Zero w tych chłopakach finezji. Słyszą "złoto" i robią rozpierdól jakiego ta wieś nie widziała od czasów Cara.
Tylko spokojnie, tylko spokojnie. Przecież wszystko nie jest jeszcze spieprzone.

Aebly zdenerwowany otaksowywał ruchy Alexandra.
Pilocik musi zejść na ziemie.
Złoto rozwiązałoby problemy wielu z nich. Dla mnie to powrót do Francji.
Nie można tego, w tak oczywisty sposób spierdolić.

Disparu wymacał mp5 w plecaku.
Wkładając go pod wyszabrowaną kurtkę, przyglądał się pozostałym uczestnikom widowiska.
Każdy siedział nad swoim piwem, patrząc niepewnie i udając, że go tu nie ma.
Bądź kimkolwiek chcesz. To przecież wojna. Ona nie jest fair.
Olivier zdecydowanym krokiem podszedł do Ortegi i wepchnął się pomiędzy niego a jeńca.
- Sierżant David Moreau. ID: 983475199. Siły specjalne NATO. Jesteśmy tu po Pana. Jest Pan z nami bezpieczny.
Odwrócił się do zaskoczonego Alexandra.
Pierdolona definicja braku finezji.
- Kapralu, kurwa, z szacunkiem do więźnia. Idźcie po Ortege. Docelowy punkt zbiórki przy nasypie kolejowym.
Głos miał spokojny. Jak dowódca wiedzący, że to on wydaje tu rozkazy.
Przeniósł wzrok na równie zbitych z tropu towarzyszy. Nieskażona myśleniem mina Białego rozbawiła go.
- Reszta za mną! Dodał, uśmiechnięty.
 
__________________
Spacer Polami Nienawiści Drogą ku nadziei.

Ostatnio edytowane przez Lost : 17-12-2008 o 14:26.
Lost jest offline