Na twarzy Szczura przez chwile zagościł wyraz zdumienia, bo suma była naprawdę znaczna. Szybko jednak jego oblicze na powrót przybrało nieodgadniony wyraz.
Albo ten Szorstki był tak dla tego człowieka cenny, albo tak niebezpieczny. Właściwie było mu to obojętne.
- Żywy czy martwy ? I gdzie ostatnio go widziano ?
Pytania zadał tylko po to by moc jeszcze przez chwile popatrzyć na śpiewaczkę. Podobna ?
Może trochę.
Nie czekając na odpowiedz skinął głową na znak, że zgadza się. Widzicie nas tu, wiszące straszliwie
Ciało, o które dbaliśmy zbyt tkliwie
Zgniłe, nadżarte, wzrok straszy i hydzi
Kość z wolna w popiół i proch się przemienia Dość, dość tych mysli. Czemu powróciły teraz własnie ? Czyzby przez nią ?
Ostatnio edytowane przez Arango : 14-12-2008 o 22:12.
|