FREE Jenifer bez słowa podążyła za Williamem i Nico. Nie wiedziała co odpowiedzieć a klucz w rękach ich nowego towarzysza to wystarczająca przepustka do udania się do laboratorium. Nadal zagubiona oddała inicjatywę w ręce panów wierząc, że oni zrobią to lepiej niż ona.
Tymczasem Scott w milczeniu przeczytał słowa na kartce zapisanej przez Williama. Odprowadził wzrokiem wychodzących ludzi z nieustająco przyklejonym uśmiechem na twarzy. Potem delikatnie złożył kartkę i wsunął do kieszeni spodni. Jego bracia wyszli. Odwrócił się do okna i przez wieczorną ciemność za oknem dojrzał przytłumione światła miasta. "Ciekawe, czy..."
Grupa zeszła na dół, do hallu, gdzie niedaleko toczyły się nadal dysputy i mniej ważne rozmowy całego towarzystwa. Była tam też Izabell, która najwyraźniej nie mogła znaleźć dla siebie miejsca i od czasu do czasu zerkała w stronę, gdzie zniknęli jej towarzysze.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Ostatnio edytowane przez Yarot : 15-12-2008 o 19:19.
|