- Oj Ewelu,Ewelu - napomniała przyjaciółkę karcącym tonem głosu.
Jednak uśmiech,który pojawił się chwilę po tym, zdradził wszystko. Cieszyła się z takiego obrotu sprawy. Po chwili jednak do niej doszło,że Ewela ma męża. Kurczę... No ale przecież kiedyś pod kościołem rozmawiałyśmy o kochankach pomyślała i uśmiechnęła się zalotnie. Zakłopotanie mieszało się z wyczuwalnym wzrostem endorfin we krwi. Atmosferę tę przerwał swoim wejściem Adrian. Kasia mimowolnie spojrzała w stronę drzwi.
- Hej,hej! - krzyknęła z szerokim uśmiechem i pomachała w Jego stronę. No to teraz zacznie się... A nie. Marcin nie wyszedł, więc się nie zacznie opowiadanie. Choć mina Eweli i Jego obecność powinna wszystko wyjaśnić,a znając życie wpadnie na wszystko w lot - myśli gnały z prędkością światła po jej głowie. Viper... przebiegło jej raptem w toku myśli jedna z nich z imieniem Tego, o którym od tak dawna starała się zapomnieć... Uśmiech zszedł z jej twarzy dosłownie na sekundę. Nie mogę o Nim myśleć, nie teraz gdy prawie... Gdy prawie już o Nim nie myślę zaczęła próby oszukiwania samej siebie.
__________________ ..::Fushigi Gin Hikari::..
Ostatnio edytowane przez Keyci : 15-12-2008 o 21:24.
|