Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-12-2008, 20:31   #31
 
Geralt z Rivii's Avatar
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
-Piękniejesz z każdym spotkaniem-rzucił Marcin w stronę Eweliny, która lekko się zarumieniła. -Ale znakomicie, że cię widzę. Mam do ciebie małą sprawę, a właściwie prośbę-powiedział Marcin, patrząc na Ewelę takim wzrokiem, przez który rozpłynął by się najzimniejszy lodowiec. Dziewczynie zrobiło się gorąco. -Eee, może się do nas przysiądziesz i porozmawiamy sobie spokojnie-powiedziała niepewnie, wskazując na stolik, przy którym siedziała Kasia.
-Nie, wolałbym rozmowę w cztery oczy. Wpadnij do mnie jutro, po 20. Adres znasz-szepnął Marcin, odchodząc do swojego stolika i ponownie rzucając to pełne ukrytej energii spojrzenie.
Ewelina na drżących nogach doszła do stolika, gdzie siedziała jej przyjaciółka. Nie była w stanie wypowiedzieć słowa. Kasia uśmiechała się tylko, patrząc na Ewelę. Wiedziała, jak reaguje na Marcina, wiedziała, że to uczucie nie wygasło. Wreszcie, jako pracownik teatru wiedziała, że jest singlem. Znowu...

Adrian jadł gyrosa szybko i w milczeniu. Udało mu się trochę uspokoić, choć na policzkach widoczne były ślady świeżych łez. Nie cierpiał swoich wahań. Czasem doły łapią go nie wiadomo gdzie, po co i dlaczego. Zawsze sobie radził. Co prawda było łatwiej, gdy jego najlepszy przyjaciel był obok, no ale cóż. Nie można mieć wszystkiego na raz. Już nie mógł się doczekać momentu, gdy Krystian skończy szkołę. Obiecał sobie, że zrobi wszystko, by jego "Mistrz" trafił do Olsztyna. Przez te trzy lata wspólnej nauki, przyzwyczaił się do wieczornych rozmów, wypadów do pubów, czy po prostu bliskości drugiej osoby. Swojego najlepszego przyjaciela. Sentymentalizm, przywiązanie, romantyzm-tych cech Adrian nie cierpiał u siebie. Za bardzo się wszystkim przejmował, za bardzo tęsknił, za bardzo cierpiał. Chłopak nawet się nie zorientował, gdy zjadł swój posiłek. Zapłacił szybko rachunek i wyszedł z restauracji, by trochę ochłonąć. Poszedł obok Wysokiej Bramy, kierując się w stronę ul. Emilii Plater, gdzie mieścił się Pałac Młodzieży. Właśnie tam, na zajęciach teatralnych poznał Krystiana, Ewelinę, Karolinę...
-I pomyśleć, że to w sumie dzięki Cichopek-zaśmiał się w myślach chłopak.
Pani Magda prowadziła tam zajęcia teatralne. Nie były najwyższych lotów, ale Adrian poznał wspaniałych ludzi. No i jest tym, kim chciał być już od gimnazjum. Aktorem. W sumie dzięki pałacowemu kółku teatralnemu. Tak, "kloszART" to nie był stracony czas. Mijał właśnie "Herezję", patrząc odruchowo do środka, lustrując gości, gdy ujrzał... Ewelinę i Kasię.
-No nie, tu mi się schowały-uśmiechnął się, wchodząc do lokalu.
 
__________________
"Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz."
— Safona

Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 13-05-2009 o 23:03.
Geralt z Rivii jest offline  
Stary 15-12-2008, 21:07   #32
 
Keyci's Avatar
 
Reputacja: 1 Keyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znany
- Oj Ewelu,Ewelu - napomniała przyjaciółkę karcącym tonem głosu.

Jednak uśmiech,który pojawił się chwilę po tym, zdradził wszystko. Cieszyła się z takiego obrotu sprawy. Po chwili jednak do niej doszło,że Ewela ma męża. Kurczę... No ale przecież kiedyś pod kościołem rozmawiałyśmy o kochankach pomyślała i uśmiechnęła się zalotnie. Zakłopotanie mieszało się z wyczuwalnym wzrostem endorfin we krwi. Atmosferę tę przerwał swoim wejściem Adrian. Kasia mimowolnie spojrzała w stronę drzwi.

- Hej,hej! - krzyknęła z szerokim uśmiechem i pomachała w Jego stronę.

No to teraz zacznie się... A nie. Marcin nie wyszedł, więc się nie zacznie opowiadanie. Choć mina Eweli i Jego obecność powinna wszystko wyjaśnić,a znając życie wpadnie na wszystko w lot - myśli gnały z prędkością światła po jej głowie.

Viper... przebiegło jej raptem w toku myśli jedna z nich z imieniem Tego, o którym od tak dawna starała się zapomnieć... Uśmiech zszedł z jej twarzy dosłownie na sekundę. Nie mogę o Nim myśleć, nie teraz gdy prawie... Gdy prawie już o Nim nie myślę zaczęła próby oszukiwania samej siebie.
 
__________________
..::Fushigi Gin Hikari::..

Ostatnio edytowane przez Keyci : 15-12-2008 o 21:24.
Keyci jest offline  
Stary 15-12-2008, 23:06   #33
 
Ewela's Avatar
 
Reputacja: 1 Ewela nie jest za bardzo znany
- Po 20? No dobrze- zdawkowo odpowiedziała Marcinowi Ewela.
Była to spontaniczna decyzja, bo właściwie nawet nie było czasu na zastanowienie się. Tylko czy robi słusznie? Poczynając od tego, że jutro niedziela, a w poniedziałek będzie musiała wstać wcześniej do przedszkola, a kończąc na tym, że ma męża, a Marcin to jej eks. Do tego rozmowa w „cztery oczy”, czyli sam na sam. Czyż to nie dwuznaczna sytuacja? Hm... chyba raczej nie. W domu będzie dziecko. Właśnie dziecko. Ile to maleństwo ma teraz lat? Cztery? Tak, chyba tak...
A zresztą, będzie to forma zemsty na Myszorze. A co, niech ma! Niech będzie zazdrosny, niech się trochę podenerwuje.
Marcin powiedział, że pięknie wygląda. Tak, właśnie tak powiedział. On zawsze był szarmancki, dowcipny, męski... Urzeczywistnienie marzeń każdej kobiety. Taaa... a do tego taka drobna niespodzianka w postaci dziecka i dodatkowych dziewięciu lat. Dziewięć lat- tyle Marcin był starszy od Ewelinki. Kiedyś jej to bardzo przeszkadzało, ta różnica wieku... A teraz... Jest jakaś różnica? Marcin również fantastycznie wygląda. Nowa fryzura, ten sam błysk w oku...


Nawet nie widziała, w którym momencie zjawił się Adrian i kiedy wyszli z lokalu. Postanowili, że zrobią sobie mały spacer przed koncertem. Pogrążone w mgle i ciemności październikowego wieczoru staromiejskie uliczki wydawały się być jeszcze bardziej tajemnicze niż zwykle. Jakże dobrze nabrać w płuca zimne, orzeźwiające powietrze pomyślała Ewela, nieco zamyślona. Minęli właśnie klimatyczny pub Carpenter. Z jego wnętrza wydobywał się niezwykły dym. Czyżby zbliżał się Halloween? Pomyślała, śmiejąc się w duchu Ewelina. Z dala, jej oczom niewyraźnie ukazała się grupka młodych ludzi, wręcz dzieciaków. Trzymali się pod ręce, śmiali, śpiewali jakieś piosenki. Byli trochę, jakby za mgłą, ich głosy były niewyraźne. Przypomniały jej się ich beztroskie czasy, przypomnieli jej się oni sami...
 
Ewela jest offline  
Stary 17-12-2008, 20:02   #34
 
Geralt z Rivii's Avatar
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Jesienny wiatr delikatne rozwiewał włosy trójce przyjaciół. Spacerowali powoli, idąc w kierunku olsztyńskiego zamku. Chłód wydawał się nie być dla nich jakąś przeszkodą. Rozmawiali, śmiejąc się. Adrian z lekko karcącym wzrokiem słuchał opowieści Eweli o spotkaniu z Marcinem. Nie przeszkadzało mu to, że się w ogóle spotykają, ale to w jaki sposób dziewczyna o nim mówiła. Jakby ciągle jej się podobał, jakby chciała... Przecież miała męża.
-Kasiu, co o tym myślisz?-wyrwał Adriana z zamyślenia głos przedszkolanki.
-No wiesz Ewelu, uważam, że powinnaś być ostrożna. Marcin nie jest już z Sonią, a sama wiesz, jaki z niego flirciarz. Może chodzi o opiekę nad dzieckiem, ale... Boję się o ciebie, Słońce-powiedziała sympatyczna dekoratorka wnętrz, zerkając na przyjaciółkę. Przerwało jej jednak parsknięcie śmiechu Eweliny.
-Ej, no chyba nie myślicie, że ja... No bez kitu. Mam męża-powiedziała Ewela trochę ciszej, nie wiadomo, czy do przyjaciół, czy do siebie.
-Dziewczyny, chodźmy do ZENu po koncercie, co? Mam ochotę na gorącą czekoladę, albo tego pysznego grzańca. Będziemy mieli przecież jeszcze trochę czasu, co?-zapytał aktor.
Ewelina i Kasia spojrzały po sobie i ochoczo przytaknęły.
-Dobra, kierujmy się powoli w stronę Mołotova, niedługo koncert-rzucił Adrian z uśmiechem. Zatoczyli koło obok kręgielni i idąc parkiem, ruszyli w kierunku klubu. Mijając amfiteatr Adrian zaczął wspominać. Mimo, że Olsztyn to pewnego rodzaju prowincja, to czasem zawitają tu jakieś znane zespoły. Bajm, Dżem, Basia Stępniak-Wilk, Kate Ryan...
-Taka piosenkarka-parsknął śmiechem na myśl o koledze, który rozmył się już trochę w adrianowej pamięci. Po chwili spojrzał na dziewczyny. Rozmawiały o czymś zaaferowane. Chłopak westchnął. Z jednej strony cieszył się, że jest w Olsztynie, będzie robił to, co kocha, jest wśród bliskich... Z drugiej jednak Kraków zawsze go pociągał, fascynował. Dodać jeszcze wspólnie spędzony czas z Krystianem i wszystko było jasne. Adrian martwił się o niego. Czuł, że coś się dzieje, ale nie miał pojęcia co. Jeszcze zostawienie komórki w domu. Przecież nigdy mu się to nie zdarzyło.
 
__________________
"Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz."
— Safona

Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 04-01-2009 o 16:03.
Geralt z Rivii jest offline  
Stary 03-01-2009, 21:53   #35
 
Keyci's Avatar
 
Reputacja: 1 Keyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znany
Rozglądała się dookoła. W prawdzie się nie wyprowadziła ani nie studiowała czy też pracowała poza Olsztynem, jednak dawno tędy nie szła tak dla spaceru, dla relaksu. Czuła się znowu jak mała dziewczynka, którą wszystko dziwi i interesuje. Na chwile odpłynęła. W Mołotovie też dawno nie była. Przypomniały jej się wszystkie wspaniałe drinki,które tam wypiła. No i Ciechana... Tak. mołotov był jedynym miejscem, gdzie można go było kupić. No, drugie, bo drugim miejscem była praca jej Mamy. Mazurskie Miody - nie ma co się dziwić. W końcu to na ich miodzie był robiony. Wróciła do rzeczywistości. Sprawa z Kisielem i Myszorem nie należała do łatwych. Zaczęła się zastanawiać nad tą całą sytuacją. Znowu wpadła w zadumę,a co za tym idzie, zawiesiła się.
 
__________________
..::Fushigi Gin Hikari::..
Keyci jest offline  
Stary 04-01-2009, 13:19   #36
 
Ewela's Avatar
 
Reputacja: 1 Ewela nie jest za bardzo znany
- Do ZENu po koncercie? No ok. Będzie jeszcze otwarty? Aha, ale idziemy jeszcze koniecznie gdzieś się zabawić, co? Korzystając z szeregu okazji, no... Szczęśliwy powrót Adriana do Olsztyna, koncert Piotrka, nieobecność Myszora...- Ewela zaczęła wyliczać do momentu, gdy spojrzała na wręcz przerażone spojrzenia Kasi i Adriana.- No tak, wyłączając to ostatnie...
Niezręczną sytuację przerwał dźwięk komórki Eweliny.
- Halo?
- No gdzie wy się szwendacie? Jestem już na miejscu- powiedział męski zaniepokojony głos.
- A to ty Mateusz. No już idziemy, będziemy za jakieś 3 minutki.
Adrian żywo zareagował na słowo „Mateusz”. Zapewne przypomniało mu się, że zapomniał wziąć z domu telefonu. Keyti milczała, zdawała się być pogrążona we własnych myślach...
Przyspieszyli kroku. To będzie wspaniały wieczór- pomyślała Ewela. Taki, jakiego od dłuższego czasu jej brakowało przez nawał pracy i obowiązków.
 
Ewela jest offline  
Stary 05-01-2009, 20:09   #37
 
Geralt z Rivii's Avatar
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Mateusz... Zadrżał na wspomnienie imienia pływaka. Zapomniał, że on też miał być na koncercie.
-Muszę pogadać z nim o Olce-postanowił Adrian w duchu.
Nie wiedział, co się dzieje w ich związku. Chłopak martwił się opisami strasznych przeżyć panny Aleksandry, ale ona miała lekką skłonność do przesady. Używając eufemizmu. Wszystko, co mówiła, trzeba było podzielić przynajmniej przez dwa. Dlatego chciał porozmawiać o tym z Mateuszem, ten był bardziej obiektywny. No i tak po prostu, aktor chciał pobyć w towarzystwie długo niewidzianego przyjaciela. Musiał się śpieszyć. Mateusz wyjeżdżał za tydzień na pływacki obóz do USA. Kadra w końcu zobowiązuje.
-Pewnie weźmie ze sobą Olę-uśmiechnął się Adrian w duchu.

Trójka zgranych przyjaciół dochodziła właśnie do klubu. Tam stał, lekko już zniecierpliwiony pływak.
-No nareszcie, nie można było wolnej-powiedział Mateusz z wyrzutem.
-Przepraszamy, paniom tyle zeszło u fryzjera, no i trochę jadły-puścił oko do pływaka Adrian, witając się popularnym "misiem". Dziewczyny przytuliły się na powitanie.
-Mogłeś nas tak nie poganiać, przecież jeszcze będziemy czekać. Dobrze, że Piotrek zarezerwował nam miejsca-wypaliła Ewela.
-Wiesz, chciałem bardzo was zobaczyć. Jak najszybciej-powiedział Mateusz z szelmowskim uśmiechem. -Wybaczysz mi, mam nadzieję-dodał.
-No spoko, żartowałam przecież-rzuciła przedszkolanka, śmiejąc się.
-A tak w ogóle macie świetne fryzury, co z nimi zrobiłyście-zapytał Adrian, wykorzystując chwilę ciszy.
-O, właśnie, chciałem o to samo zapytać-powiedział pływak, lustrując głowy Kasi i Eweliny.
Gdy tylko Mateusz wypowiedział swoje słowa, w Kasię z impetem wpadła dziewczyna, ubrana w szarą, puchową kurtkę z rzucającą się w oczy pstrokatą torebką na ramieniu.
-Mogłabyś uważać, do cholery! O matko, Marta! A co Ty tu robisz?-wykrzyczała Kasia jednym tchem, patrząc na dziewczynę z lekkim zaskoczeniem.
 
__________________
"Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz."
— Safona

Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 21-01-2009 o 18:06.
Geralt z Rivii jest offline  
Stary 14-01-2009, 22:07   #38
 
Keyci's Avatar
 
Reputacja: 1 Keyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znanyKeyci wkrótce będzie znany
Musiała przyznać, że spodziewała się wszystkiego prócz tego, że Ją spotka. No tak... Było zbyt idealnie pomyślała. Marta była jej przyjaciółką za czasów liceum. W ostatniej klasie coś się między nimi popsuło. Czasami żałowała,ze nie zrobiła jednak wszystkiego,żeby odbudować tę przyjaźń,ale cóż zrobić: inicjatywa powinna wyjść z dwóch stron nie z jednej. Teraz gdy pracowała w teatrze była przełożoną Marty. Też nie było jej do końca z tym dobrze. Starała się Ją gdzieś przenieść, do innego zespołu, ale plany prac był już rozpisane i nie było jak. W pracy jak to w pracy, jeśli nie musiały ze sobą rozmawiać to omijały się szerokim łukiem. Z dawnej przyjaźni zostało tylko to... Nie. Właściwie to nic z niej nie zostało. Gdyby się nie znały to może nawet dogadywałyby się lepiej. A tak... Czasami zdawało jej się, że "przyjaciółka" stara się podburzyć jej zespół. Kilka dziewczyn już zaczęło nie zgadzać się z jej projektami i głośno wyrażać niezadowolenie oraz beznadziejność jej pomysłów. A teraz stały na przeciw siebie. Marta jak zwykle szła przed siebie zainteresowana tylko tym,ze Ona idzie. Nie była więc zdziwiona takim obrotem sytuacji. Zdziwiła się tylko, że to ona pierwsza coś powiedziała. Z tego co Ją znała, była impulsywna i to Ona pierwsza wybuchała. Była jak bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem.

- Myślałam, że nie lubisz Mołotova - zagaiła po krótkiej, niezręcznej ciszy w której to wszyscy mierzyli się spojrzeniami - Na koncert czy randka?
 
__________________
..::Fushigi Gin Hikari::..
Keyci jest offline  
Stary 15-01-2009, 23:18   #39
 
Ewela's Avatar
 
Reputacja: 1 Ewela nie jest za bardzo znany
- Nie, nie lubię. Ja idę do „Po prostu”. Muszę coś załatwić- odpowiedziała rzeczowo, patrząc gdzieś w przestrzeń, Marta.
Do „Po prostu...” Do pubu, który znajdował się mniej więcej pod „Mołotovem” . Hm... To ciekawe- pomyślała Ewelina. Tam też od czasu do czasu miały okazję chodzić, aby topić smutki i niespełnione miłości w piwie z sokiem malinowym. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie na myśl o ich młodzieńczej przyjaźni.
- A, bo my idziemy na koncert. Piotrek będzie grał, ten, no wiesz...- wypaliła Ewela, ale nie zdążyła dokończyć zdania.
- Wiem, kto to Piotrek.
Potem wszyscy wymienili ze sobą jeszcze kilka zdań. Pożegnali się dość uprzejmie jak na tę okoliczność i każdy udał się w swoją stronę, to znaczy Marta weszła do „Po prostu”, a Kasia, Ewelina, Adrian i Mateusz weszli po metalowych schodach na górę. Doszli do ciężkich drzwi „Mołotova”, na których wisiał przyklejony dość niedbale plakat reklamujący koncert Piotrka i jego kapeli. Ach, żeby ten wieczór należał do spokojnych... No i odrobinę szalonych, to jasne. Ale, żeby przede wszystkim był tak zwyczajnie beztroski.
Weszli. Pub jak zwykle pogrążony był w ciemności. Przy barze siedziało kilku mężczyzn, palących papierosy i wpatrujących się w nowoprzybyłych. Jeden z nich wstał i podszedł do nich. Sprawdził bilety i ruchem ręki zaprosił na pierwsze piętro, gdzie miał się odbyć koncert.
Już na górze oczom Eweli rzuciła się nieduża scena. Potem zauważyła drewnianą ławę, na której umieszczony był wielki napis „rezerwacja”.
- Aha, jak dobrze, że mamy zaklepany stolik. Dla odmiany nikt nas nie wygoni, tak jak kiedyś z... A zresztą wiecie- zaśmiała się dziewczyna.- To co, zamawiamy coś? Keyti zapytamy się o te dobre drinki?
 
Ewela jest offline  
Stary 17-01-2009, 20:16   #40
 
Geralt z Rivii's Avatar
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Adrian siedział lekko otępiały. Jego myśli gdzieś błądziły, a palce odruchowo stukały o blat stolika. Nie zauważył nawet, gdy dziewczyny oddaliły sie zamówić drinki, zostawiając go sam na sam z Mateuszem. Pływak sprawiał wrażenie lekko zmęczonego, lecz zadowolonego. Ten uśmiech prawie nigdy nie schodził z jego twarzy. Po krótkotrwałej ciszy aktor spojrzał na Mateusza.
-Słuchaj. Wiem, że może sie narzucam i że to nie moja sprawa, ale... Jak tam u Was?-zapytał, lekko niepewnie, Adrian.
-Ech, niech zgadnę. Dzwoniła Ola-westchnął pływak. Widząc przytaknięcie Adriana kontynuował. -Wiesz, że w zeszłym miesiącu miałem wyjazd do Chorwacji na 3 tygodnie na obóz pływacki. Traf chciał, że zapomniałem komórki. Oczywiście pisałem do niej w każdej chwili, w której korzystałem z komputera. No i w której mogłem odpocząć. Mistrzostwa Świata to nie jest byle co. Ola powinna to zrozumieć, wiedziała w co sie pakuje. No i kontynuując, po powrocie z Chorwacji zrobiła mi ogromną awanturę i pojechała do matki. Czasem mam jej dosyć. Jej wieczne fochy, niezadowolenie...-skończył cicho swój monolog Mateusz.
-Tak myślałem, że przesadza. Ale sam rozumiesz, wolałem się upewnić-powiedział Adrian, nieco zdziwiony tak długą wypowiedzią zwykle małomównego pływaka.
-Rozumiem, w końcu przyjaźń-uśmiechnął sie smutno Mateusz. -Czasem wam zazdroszczę...-urwał na widok wracających, roześmianych dziewczyn, niosących jakieś szklanki z wielobarwną cieszą w środku.
-Kelner zaraz wam przyniesie gin z tonikiem i cytryną-rzuciła Kasia. -Mam nadzieję, że chcecie, bo jak sie was pytaliśmy, to nic do was nie trafiało-dodała.
-Dzięki bardzo-odpowiedzieli jednocześnie Adrian i Mateusz po czym się roześmieli.
Optymizm przepełniał całą czwórkę w mniejszym lub większym stopniu. Jednak każde z nich miało jakiś problem, o którym chciało w tej chwili zapomnieć. Ten wieczór był idealną okazją. Koncert ich wspólnego znajomego-Piotrka, który był niejako żywą legendą w ich gronie. Śledzili jego karierę od liceum i mimo, że znali go dość dobrze-był w końcu przyjacielem Myszora z czasów licealnych-to jego życie prywatne było owiane tajemnicą. Gitarzysta był dość skryty i dbał o swoją prywatność, nawet wśród osób bliskich. Nawet domniemane partnerki Piotrka pojawiały się bardziej w charakterze plotki, niż faktu. Kasia i Ewelina niejednokrotnie próbowały wyciągnąć coś od niego, jednak ten z uporem maniaka zmieniał temat, gdy tylko dziewczyny wkraczały na śliski grunt.
-Ej, wiecie, że będzie grał też Krzysiek? Taki rodzinny zespół-powiedziała Ewelina, gdy kelner przyniósł chłopakom gin. -Jestem ciekawa, czy wyskoczą gdzieś z nami po koncercie. Trzeba rozerwać tych...
-Te szare myszki-wszedł jej w słowo Adrian.
Czwórka przyjaciół wybuchnęła serdecznym śmiechem, nawet nie przeczuwając, jak sie skończy ten, niezwykle radosny, wieczór.
 
__________________
"Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz."
— Safona

Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 20-01-2009 o 13:37.
Geralt z Rivii jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172