Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2008, 07:19   #193
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Niech was... - pomyślał John, obserwując wyniki działań kompanów.

Zombi, ich chwilowi sprzymierzeńcy, zostali wyeliminowani, zaś wóz wiozący zaopatrzenie zaczął się palić. W dodatku nie można było nawet spróbować go gasić, bo gobliny otrząsnęły się z zaskoczenia i ruszyły do kontrataku.

Sytuacja z dość dobrej zmieniła się w zdecydowanie niekorzystną...

Nagły ból nogi oderwał jego myśli od niepotrzebnych w tym momencie, całkiem jałowych rozważań. Nie zważając na sterczącą z nogi strzałę wycelował w większego od innych goblina, tego, który poderwał pozostałe stwory do walki.

- W tego największego - zawołał, wypuszczając strzałę.

Miał nadzieję, że gdy przywódca padnie, to pozostałe gobliny stracą ochotę do walki i uciekną.
 
Kerm jest offline