Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2008, 15:55   #498
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Było ich trzech na trzech i na legion! Nie mogli jednocześnie walczyć z Barbakiem, Funghrimmem, Tevem i legionem! Kejsi próbowała przejąć rolę defensywnej tarczy. Udało się jej ochronić Levina przed ciosem Barbaka. Po pierwsze ostatnio bardzo podziwiała druida za jego odwagę i zacięcie w tej walce. Po drugie Levin zasłużył na godniejszą śmierć niż śmierć z rąk zdrajców! Po trzecie gdyby poległ ona sama nie mogłaby walczyć z legionem i chronić drowa jednocześnie.

Nieważne co kierowało Barbakiem, Waldorffem i Tevem. Jak mogli zaatakować kogoś z drużyny tak bez ostrzeżenia, jak, jak!? Nawet Astaroth miał tyle odwagi i honoru by otwarcie wypowiedzieć nam wojnę! Nie mogli mieć żadnego sensownego powodu by najpierw obiecywać Astarothowi śmierć, złapać za broń i zadać nią cios... komuś z drużyny! Ot, oszaleli, oszaleli, oszaleli!

Levin walczył z legionem, nieważne czy po to by odzyskać duszę czy po to by udowodnić coś bakłażanowi. Wypowiedział wojnę otwarcie, a jego wyzwanie zostało przyjęte. Raygi dzielnie dołączył do antybakłażanowego składu. Nieważne za kogo walczył, ważne że walczył za to w co wierzył. Kejsi cieszyła się że mogła stoczyć tę bitwę u ich boku. Obaj wykazali się wielką odwagą i honorem. Nie zależało jej na zabijaniu legionu, ale nie chciała śmierci towarzyszy. Broniła Levina i Raygiego. Była też gotowa bronić Barbaka, Waldorffa i nawet Teva. Zanim zdrajcy pokazali swoje prawdziwe oblicze!
Sytuacja była tragiczna. Gdyby udało się jej unieszkodliwić Teva mogliby skupić się na legionie a nie na odganianiu zdrajców od siebie i patrzeniu tylko czy któryś nie wpakuje im ostrza w plecy! Niestety tev, choć też zadeklarował atak na legion i śmiał im nagadać jak głównodowodzący co mają robić, po chwili już obstawił sowimi zabawkami orka i dwarfa i zaklął topór dwarfa magią. Kejsi nie zdołała go powstrzymać. Z jękiem gramoliła się z konaru drzewa. Przynajmniej zajęła Teva na tę chwilę...

Dwarf zaatakował drowa jakby marzył o tym całe życie. Kejsi mogła tylko patrzeć. Raygi zajęty był walką z legionem i trzymał łuk wycelowany w twory Astarotha. Zużycie tej strzały na dwarfa skończyłoby się utopieniem nas wszystkich w fali chaosu i szabli! Oko Światła potrzebowało chwili by skupić moc, ale kiedy już ją zebro, nie było odwrotu. Raygi wypuścił strzałę a Levin postanowił go osłaniać. Topór dwarfa ześliznął się jednak po kiju Żywego Ognia i sięgł Levina próbującego zablokować cios.
- LEVIN!!! – wrzasnęła ze zgrozą Kejsi.



Bohaterski atak drowa uwolnił nas od plagi legionu, poświecenie Levina było piękne, ale nie byłoby konieczne gdy nie ci... nie ci zdrajcy, zdrajcy, zdrajcy!

Druid upadł w kałuży krwi. Kejsi krzycząc wciąż w rozpaczy jego imię zeskoczyła z drzewa i pognała ku niemu.
- CO WYŚCIE NAROBILI, ZOBACZCIE COŚCIE NAROBILI!!! – płakała. – DLACZEGO, DLACZEGO, DLACZEGO!? DLACZEGO TO ZROBILIŚCIE!?

Nim zdążyła dobiec do Levina i drowa, usłyszała głos Mistress. Pojawili się nagle wszyscy wśród pól. Wszyscy poza Levinem!
- RAYGIIII!!! – chimerka z płaczem rzuciła się drowowi w ramiona, ściskając go mocno.
Bala się że i drow dostanie zaraz jeden z tych uroczych ciosów w plecy! Nie mogła stracić i jego! Zostali on, ona, resztki legionu i trzech zdrajców!
- Raygi, trzeba znaleźć Levina, on tu gdzieś jest, czuję to! – Pisnęła. – Trzeba go ratować!
Zamierzała znaleźć druida i pomóc mu jeśli jeszcze mogła. Drow zostałby całkiem sam z wrogami. I ze Starfire!
- Raygi, wytrzymaj, tylko chwileczkę! – poprosiła, przytulając go znów mocno.
Nie wytrzymała i cmoknęła go w policzek. Miała nadzieję że nie był to całus na pożegnanie.
Mutacją chimerka wyhodowała sobie kolorowe, pierzaste skrzydła i wzbiła się w powietrze by stamtąd mogła lepiej widzieć okolicę i wypatrzyć Levina. Szukała kruka może krąży znów nad druidem!
- Trzymaj się Levin, znajdę cię, znajdę, znajdę!!! Oko Światła, ochroń go, świeć nad nim, wskaż mi drogę!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline