-Oj żabko, nie spodziewałem się, że możesz być tak głupi. Wyrzucasz mi jeszcze śmierć Starego? Wiedział co go może czekać i zaryzykował. Zginął, ale to nie jest mój problem i z pewnością nie była to moja cholerna wina - pilot uśmiechnął się szeroko słysząc ostatnie słowa Oliviera. Facet był jakiś kompletnie popieprzony. Chciał się bić w takim miejscu i w takim czasie, Alexander pokiwał głową -Jesteś kompletnie pieprznięty, chyba wymieniłeś się na mózgi z wszą jeżeli chcesz bić się tutaj. Nikt nie powie jednak, że Ortega stchórzył, a już na pewno nie przed taką pałą jak ty. Powiedz tylko kiedy, a z chęcią pokażę ci parę ruchów -
Po tych słowach AJ zaczął uważnie obserwować Disparu, nie chciał zostać przez niego zaskoczony, nie wiadomo natomiast było co takiemu może strzelić do głowy. Znajdowali się w obcym miejscu, z którego powinni jak najszybciej wyjść, a nie siedzieć jak te dwie pały ...
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |