Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2008, 21:54   #78
kabasz
 
kabasz's Avatar
 
Reputacja: 1 kabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetny
Czasami. Prawda - niezmiernie rzadko, człowiek jest w stanie poczuć odrobinę szczęścia. Czy to w momencie narodzin długo oczekiwanego potomka, czy też na widok osoby nam życzliwej, którą nie mieliśmy okazji widzieć przez długie lata. Szczęście potrafi zapukać do naszych drzwi w najróżniejszych momentach naszego życia. Czasem przyjmuje zupełnie nie zrozumiałe dla przeciętnego człowieka formy.

- Echhh! Ogień! Gdybyśmy mieli ogień, to COŚ nie ośmieliłoby się zbliżyć tak bardzo.

Seiko krzyknęła w kierunku Roberta. Instynkt słusznie podpowiadał jej najskuteczniejszą formę obrony. Żadne zwierze na Ziemi nie odważyłoby się zbliżyć do miejsca ,w którym tli się płomień.

Jeden z końców trzymanego przez Roberta kija zapłonął mocnym płomieniem. Okolica rozjaśniła się, ukazując waszym oczom stworzenie, które wszyscy rozpoznaliście. Mały tapir malezyjski schowany za liśćmi paproci przyglądał wam się uważnie. Ssak najwyraźniej nie bał się was. Może widział po raz pierwszy takie stworzenia ? Fakt pozostawał jednak jeden, przestraszyliście się zwykłego ssaka – dalekiego kuzyna świni.

Robert poczuł jak kij, który trzymał płonął zbyt szybko, płomień wkrótce zwiększył temperaturę drewna tak mocno, iż chłop musiał upuścić prowizoryczną pochodnię. Całe szczęście, iż ziemia była jeszcze wilgotna. Nigdy nie wiadomo co mogłoby się stać, gdyby rozżarzony kijek spadł na suche łuno leśne.
 
__________________
The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive.

Ostatnio edytowane przez kabasz : 21-12-2008 o 21:56.
kabasz jest offline