Nie wiem co Carmen mogłaby zrobić poza wysłuchaniem Erici. Z deklaracji, że siada na tyłku i słucha nie wyjdzie mi post
Przepraszam tylko, że nie napisałam tego wcześniej, liczyłam chyba na jakiś przebłysk geniuszu, ale się nie pojawił.
Wiem, że teoretycznie można oprzeć post na przeżyciach wewnętrznych
postaci, ale musicie mi darować, nie będę wnikać w psychikę matki której mordują dziecko, to nie dla mnie.
Rzecz jasna nie mam żadnych "ale" do powrotu Nagasha. Witaj