- Wciaż mnie zaskakujesz Lucius. Jakim to sposobem potrafisz rozpoznawać rzucane przez magów zaklęcia, chyba ze sam jesteś jednym z magów. Co do Twojej propozycji to chętnie się zatrudnię u ciebie, ale tym razem nie jako tragarz. Choc pewnie nie prędko to nastąpi, mam zamiar się tu wzbogacić, może kiedyś to ja cie zatrudnię.
Dokonczył śniadanie i pożegnał się z Luciusem życząc mu raz jeszcze pomyślności i dobrego zdrowia.
Inglorin schodząc na dol był już właściwe gotowy do drogi, miał niewielki bagaż ale za to bardzo cenny, złoto. Poukrywał je w kieszeniach i kieszonkach swoich ubrań. Przy pasie miał dwie widoczne sakiewki jedna z miedziakami i kilkoma sztukami srebra, druga z metalowymi krążkami, które były wielkości złotych monet. Jego wątłe ciało było obciążone niewielkim plecakiem, torbą na bełty i przewieszoną przez plecy kuszą, u pasa wisiał sztylet.
Przed wyjściem z karczmy uchylił karafkę z perfumami wiszącą mu na szyi, a twarz przesłonił hustą. Czarny materiał szczelnie okrywał niemal całą twarz Inglorina, pozostawiając odsłonięte jedynie oczy i czoło. Materiał swobodnie opadając na pierś Inglorina tworzył swego rodzaju tubę, w której następowało oczyszczanie powietrza z chorób i wstrętnego zapachu panującego w mieście. Perfuma roztaczała delikatny zapach ziołowej łąki.
Po drodze zaopatrzył się w kilka różnych owoców, które są idealne na drugie śniadanie. W dzielnicy reprezentacyjnej odwiazał hustę i dokręcił wieko z perfumą, tu nie było potrzeby maskowania zapachu, a raczej miejskiego smrodu. W dzielnicy Reprezentacyjnej wiał delikatny, ożywczy wiatr. Wydobył kawałek kartki z zapisanym ardesem, przygotował także list od swojego mistrza, a w głowie układał najlepsze, najodpowiedniejsze powitanie. Nie miał wielkiego wyboru z pośród oficjalnych przywitań, jednak powtażał kilkakrotnie w wyobraźni całą scenę: to co powie oraz jak się zachowa. Volfram już dawno nauczył go grzecznościowych form, teraz Inglorin tylko trenował w swojej wyobraźni.
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.
Ostatnio edytowane przez Manji : 24-12-2008 o 15:08.
|