Generał, o którym mowa tak skutecznie dowodził dywizją, że przeżyło z niej tylko pięciu żołnierzy (sic!) Początkowo ukarany odesłaniem na tyły, został jakiś czas później nagrodzony wysokim stanowiskiem w jednej armii, a potem naczelnym dowództwem drugiej, co skończyło się fatalnie dla dowodzonych żołnierzy, gdyż armia została niemal rozbita pod sam koniec wojny. Mimo to z samego generała zrobiono bohatera.
O kim mowa?
Pozdr |