Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2008, 14:53   #6
Mona
 
Mona's Avatar
 
Reputacja: 1 Mona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumnyMona ma z czego być dumny
Jeśli jest coś, co mnie wkurza w Martinie, to "nierównomierność" względem bohaterów. Primo, znienawidzona przez mnie Dany "bo żona Martina chciala smoczą księżniczkę" - ta laska jest tak nie z tego świata, że mózg w poprzek staje, nie wiem, co ona robi w tej książce, a nawet nie mogę mieć nadziei, że ktoś ją zabije. Secundo - boski Jaime: większość postaci zmienia się dośc powoli (vide Jon, który był dzieciakiem, jest dzieciakiem i nie zanosi sie na większe zmiany w tej kwestii), a ten w trymiga wyewoluował z lannisterskiej cioty w mojego ulubieńca No i Tyrion, ale wiadomo, tworząc Tyriona Martin zapatrzyl się w lustro nnno, w każdym razie, Martin nierównomiernie obdarza okrucieństwem swoich bohaterów

Podoba mi się, że jest to low-fantasy, nie przepadam za high No i Aryę lubię bardzo, mam słabość do schematu 'od zera do asasyna'
Żeby tylko Martin nie umarł przed skończeniem sagi...
 
__________________
Robię Rkon dla szatana ;P
Mona jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem