Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2008, 20:18   #507
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Dokonało się. Energia amuletu Kaihi-ri, przyzwyczajona do odtwarzania Wymiarów zniszczonych po Wielkich Wojnach została uwolniona. Czy to była Wielka Wojna?
Plan był ambitny a cena bardzo wysoka. Od wieków padały komentarze, prośby i spekulacje na temat zapadającego się powoli Wymiaru Pustki i związanej z tym rychłej zagłady sąsiedniego Wymiaru Pasm. Mistress nie zależało na ratowaniu któregokolwiek z Wymiarów. Istniała duża szansa, że amulet Kaihi-ri powstanie później i odnowi je lub wykreuje coś nowego. Mistress bardzo lubiła odkrywa nowe rzeczy. Czas mijał a prośby napływały wciąż. Piąty Wymiar, trwała płaszczyzna łączące wszystkie istniejące światy, byłaby wiecznie otwartą Bramą dla Chaosu. Wymiar Bieli doskonale o tym wiedział. Mistress jednak nie zależało wcale na nowych terenach do podboju. To była wręcz obelga dla niej. Gdyby chciała podbić pozostałe Wymiary, dokonałaby tego i tak, przekonywała niemo spojrzeniem swoich płonących amarantem oczu. Mistress lubiła odkrywać nowe rzeczy. Almanakh była jej siostrą, Białą częścią Chaosu. Almena zawsze czekała na dzień, w którym owa Biel i chaos zechcą znów złączyć się w jedno. Czas mijał. Zmieniały się religie, mentalność, ideały, zwyczaje. Zmieniał się Chaos, bardzo, bardzo powoli. Pojawiały się demony z wolną wolą. Verion. Astaroth. Almena bardzo lubiła odkrywać nowe możliwości.
Nie było żadnego planu snutego przez wieki. Pojawiła się możliwość, szansa, odżyły dawne chęci, prośby i petycje. Rith był dziwnym przypadkiem. Wykazywał po części wolną wolę, ale był na tyle skażony szaleństwem i chaosem, iż bardzo łatwo było przekonać go, iż cały chaos nie widzi, jak Rith dąży do stworzenia amuletu Kaihi-ri. Amulet miał moc tworzenia Wymiarów. Nie mogła zostać zmarnowana na odtwarzanie szkód po Wielkiej Wojnie. Wielka Wojna nie mogła wybuchnąć. Aby jednak sam amulet powstał, należało udawać, że wojna jednak wybuchnie. Zachwiania energii były potrzebne do stworzenia amuletu.
Reznor był w stanie uwierzyć w dobre intencje Mistress. Nie miał wyboru. Jego poprzednik zginął zgładzony przez sprowokowanego Shabranido a demony nie zajęły Wymiaru Pasm, jak Reznor sądził, dlatego że jego mieszkańcy przestawili się na przychylność Mistress. Demony kochają napastować tych, którzy się bronią. Kto się nie broni i nawet nie próbuje, nie stanowił atrakcyjnego celu dla Mistress. Prawda była taka, że Wymiar Pasm miał coś w sobie nieatrakcyjnego dla mgieł fioletu. Być może demony nie zamierzały zadamawiać się w miejscu które było zagrożone zagładą. Reznor żył w zgodzie z Mistress. Nie miała powodów by atakować, a on nie zamierzał jej takowego dawać.
Isoetheh otwarcie odmówił budowy Filaru w Wymiarze Pustki. Widział Piąty Wymiar jako autostradę którą chaos rozpleni się wszędzie wokół. W Wymiarze pustki Mistress zawsze miała zagorzałych wrogów. Każdy miał, nawet Almanakh. Wymiar Pustki to najniebezpieczniejsze miejsce ze wszystkich. Wymiar Pustki ma to do siebie, że jest jak czarna dziura, nieczuła, pochłaniająca wszystko, nieważne czy dobre, czy złe. Isoetheh musiał umrzeć.

Teraz wszystko było gotowe. Filary stały, Bramy mogły zostać otwarte. Piąty Wymiar, działo wszystkich, dla wszystkich, miał powstać. A gdy powstanie, nie będzie odwrotu. Nauczą się z nim żyć. Nauczą się czegoś nowego. Miał być bezpieczną inwestycją, miejscem wolnym od cielesności, bólu i śmierci. Na pewno miną lata, nim zaczną postrzegać tę wielką szansę jako dobro. Czy zło. Nieważne. Mistress miała jeden cel. Stworzyć go. Stworzyć coś nowego. Co śmiertelni z tym zrobią, nie obchodziło ją wcale. To miał być też prezent. Dla Astarotha.

Mistress stała u stóp Filaru. Sama, na Wolf Pack Island. Almanakh zjawiła się cicho, ale została zauważona. Podeszła w milczeniu. Mistress była strapiona. Widok konającego Astarotha wyrył się w jej pamięci i gniew wciąż płonął w jej oczach.

Dark and Light angel by ~minbuskim on deviantART

- Ład nie lubi zmian – odezwała się poważnie Almanakh. - Gdy zmiany nadchodzą, nie potrafimy dostosować się do nich. Nie jesteśmy zmienni tak jak chaos. Potrafimy niszczyć chaos ale nie zmiany, jakie niesie.
Schyliła lekko głowę i wyciągnęła dłoń do Almeny. Ta uśmiechnęła się słabo.
- Nie przyszłam tu zwyciężać i podbijać – zaszemrały mgły wijące się wokół Mistress.
- Nie. Oni sami się poddali.
- Tu nie ma wygranych i przegranych. Każdy grał o własną duszę. O to, jak go zapamiętają. Nie każdy potrafi korzystać z mocy Światła. Nie każdy potrafi je dostrzegać.
- Wpakowałam zbyt ciężkie brzemię na ich barki...
- Sami je przyjęli.
- Przyszłam walczyć zamiast nich – ogłosiła stanowczo Almanakh. - Przyszłam przytrzymać Filar.

Mistress spojrzała jej w oczy, ruszyła powoli w jej kierunku. Cała postawa Almanakh wyrażała gotowość na śmierć.
- W Piątym Wymiarze nie będzie nas i ich, Almanakh. Będziemy my. Wszyscy. Nie utopia. Nie raj, o jakim myślą. Wolność, jakiej nie znają ich ograniczone umysły. Nie wieczne szczęście i spokój. Wolność, wiążąca się z ogromną odpowiedzialnością. Wybory nie mające znaczenia, kreujące rzeczywistość Piątego Wymiaru. Prawda. Prawda, jaką sami odkryją, nie dostrzegając już barier. Zakazany owoc.
- Po to jest Chaos i Biel. Po to tu przyszłam. Żebyś nie musiała dźwigać tego sama.
Almena z autentyczną radością wyciągnęła rękę ku dłoni Almanakh.
the creation of man by ~adeelab on deviantART

- Gdyby pozostałe Filary nie stały, nie zrobiłabyś tego – uśmiechnęła się żartobliwie Almena.
- Ale stoją – odparła z uśmiechem Almanakh.
- Cieszę się, że jesteś tu ze mną. I`m really glad.
Ostatnie słowa Veriona. Almanakh zamknęła oczy. Stała tak blisko Mistress, że ich energie ścierały się już ze sobą i promieniowały niesamowitą mocą. Kiedy jej dłoń dotknie dłoni Mistress, eksplozja energii powinna być wystarczającym sygnałem by poprawić niewyraźny wizerunek niedokończonej świątyni, a jednocześnie by utrzymać Filar.

origins of creation by ~nisht on deviantART

- Czujesz...?
Almanakh uśmiechnęła się w fascynacji. Chaos i Biel.
- Get ready!
- I hear you, Mistress! – zakrzyknął w podekscytowaniu Reznor.
Shabranido poderwał się radośnie, mgły fioletu zafalowały wokół niego.
- I`m sending a signal...
- I can see it!
- All right. Musimy zsynchronizować otwarcie Bram, czas jest zakrzywiany przez czasoprzestrzeń. Jeśli coś złego się wydarzy, to w Wymiarze Pustki.
- Co wtedy zrobimy? – spytała z wahaniem Almanakh.
- Pójdziemy tam – mrugnęła Almena.
- Mam pomysł. Niech oni otworzą Bramę pierwsi, ci w Wymiarze Pustki – zaproponowała Almanakh. – Dostosujemy się do nich. Jeśli otworzymy Bramę do Wymiaru Pustki, Odbicie pochłonie część jej energii. To może opóźnić otwarcie Bramy.
- To ma małe znaczenie. Błąd czasu jest dopuszczalny, gorzej z miejscem. Filar w Wymiarze pustki przesuwa się.
- Widzimy was. Co robimy?
- Reznor, darling, ona ma rację. Lepiej wypatrzymy miejsce, jeśli Brama z Wymiaru Pustki stanie pierwsza.
- Niech będzie.
- Gotowi?
- Gotowi.
- Światło najjaśniejsze, wspomóż nas w tej chwili! – szepnęła Almanakh.
- Otwórzcie Bramę – powiedziała w skupieniu Almena.
- Filar...

Collab: Hex Omega by ~kire1987 on deviantART

- Jest na miejscu...
- Zakrzywiony!

Golden Gate by =JoeJesus on deviantART

- Nie, jest w porządku. Widziałam gorsze – uśmiechnęła się Mistress. – Gife me a hand here!
Almanakh chwyciła ją za rękę.

The Gate by ~consteon-dragon on deviantART

- Can you see it? – uśmiechnęła się Almena. – CAN YOU SEE IT NOW, WARRIOR OF LIGHT?!

The Point Of All Creation by ~unafraidsage on deviantART
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline