"Trail..." prowadziłem i mam mieszane uczucia. Ale zasadniczo winę widzę w sobie, a nie w mechanice. Mechanika miodna, ale trzeba oderwać się od konwencjonalnego pojmowania mechaniki w RPG.
A co do zaangażowania. Racja, to system wymagający ( w tym wątku o tym pisałem..., jakoś 2 lata temu
), ale w zasadzie dobra sesja, przygoda wymaga zawsze zaangażowania MG.
A w przypadku Szekspira, raczej zgodzę się z Arango, trawestacja tu niewiele zmienia (może spłycać, lub całkowicie zmieniać przekaz związany z oryginałem). Film Johna Woo "Romeo musi umrzeć" w pewien sposób też jest trawestacją oryginału
, a jednak zupełnie inny typ sztuki (bynajmniej nie próbuję mówić, co lepsze - po prostu inne).
A co do HPL, omawiałem go na zajęciach z kultury popularnej na polonistyce
.
Pozdr