Wątek: [Recenzja] Noir
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2006, 22:17   #1
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Arrow [Recenzja] Noir

Taaak. Już od jakiegoś czasu miałem zamiar obejrzeć tę serię i w końcu się udało.

Dla tych, którzy nie wiedzą odcinków jest 26 a sama seria została wydana w 2001 roku Przyda sie też powiedzieć, że jest to bardziej kryminał niż film akcji. Sceny strzelanin są ale nigdy nie zajmują więcej niż 25% odcinka a przeważnie znacznie mniej.
To tyle jeśli chodzi o formalności.

Czas akcji, gdzieś około roku 2000. Główną bohaterką jest młoda kobieta o imieniu Mireille.
Jest znanym assassinem o pseudonimie Noir. Seria zaczyna się od tego, że dostaje kolejne zlecenie, tym razem na osobę o imieniu Kirika Yumura a w mailu ze zleceniem słyszy melodię, która grała w momencie kiedy jej rodzice byli zamordowani, oraz widnieje napis zachęcający do podróży w przeszłość.
Nasza pani bohater udaje się na umówione miejsce i spotyka swój cel i tu zaczyna się wszystko komplikować.
Po kilku zajściach okazuje się, że Kirika nie wie kim jest ani dlaczego tak łatwo przychodzi jej zabijanie ludzi (sic!) i umawiają się, że Mireille zabije ją, ale dopiero gdy dowiedzą się o co w tym wszystkim chodzi.
Uff.. Tyle tytułem wstępu.
Czyli mamy osobę chcącą się dowiedzieć kim jest (tak przy okazji całkiem nieźle nawet przedstawiono problemy emocjonalne Kiriki) i drugą chcącą się dowiedzieć co oznacza ta melodyjka i skąd się wzięła Kirika, która ma najprawdopodobniej związek z całą tą sprawą.

Sama fabuła i postacie są bardzo ciekawe. Siedziałem i próbowałem wydedukować co dalej będzie i kto jest kim, jednak nadal brakowało mi kilku puzzli. Twórcy podsuwali ciągle fałszywe kawałki, zadowolony dokładałem je do układanki po czym przekonywał się, że wszystko wygląda inaczej niż mi się wydawało.
Fabuła zawiera też kilka zwrotów akcji i naprawdę przykuwa uwagę, intryga także jest przemyślana i nie daje się odkryć łatwo, jednocześnie nie była jakaś niezrozumiała/nielogiczna/trudna do zrozumienia.
Za warstwę fabularną duży plus twórcom. Siedziałem przyssany do monitora i nie czułem się zmęczony zbyt dużym wysiłkiem intelektualnym tak jak w NG:E lub RahX

Warta wspomnienia jest także ścieżka dźwiękowa. Pasuje dobrze do serii i podkreśla atmosferę danej sceny. Jedyna wada to małe urozmaicenie kawałków, które grają. W sumie ciągle gra to samo ale nie przeszkadza to bardziej.
Przyjemna była też sceneria. Podróżujemy z bohaterkami/assassinkami za kolejnymi celami po Europie i raz wybieramy się do Chin, czyli kolejne anime nie dziejące się w Tokyo. Także plus dla twórców
Mam mieszane uczucia co do kreski. Na początku miałem wrażenie jakby była trochę niedbała a postacie trochę zbyt kwadratowe... Potem, gdy fabuła się rozkręciła nie zwracałem na to uwagi, jednak kreska do gustu mi nie podpadła.

Całościowo chyba warto dać 9 z minusikiem. Anime bardzo dobre, jednak nieepokowe, ale i tak warto obejrzeć jeśli ktoś tego jeszcze nie zrobił.
 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 22-08-2007 o 09:06.
fleischman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem