Towarzyszom nie szło najlepiej. Po wstępnej furii jaka opanowała barda, stanął on twarzą w twarz przed jednym z przeciwników. Noga dawała się mocno we znaki, jednak udawało mu się na tyle utrzymać równowagę by móc spokojnie wymierzyć trzymanym w ręce mieczem. W pieśniach to wszystko wyglądało prościej. Rycerz przyjeżdżał na pięknym rumaku, chwytał w locie broń i rozrywał przeciwników na strzępy.
Rzeczywistość była mniej kolorowa. Miecz ślizgał się w spoconej ze strachu dłoni. Do tego był ciężki jak diabli i dłoń barda przyzwyczajona do trzymania pióra ledwo co zdołała unieść go w powietrze.
[Rzut w Kostnicy: 16] - rzut na WW
O dziwo miecz prowadzony tą nieprzywykłą do walki ręką trafił w cel. A cel był chyba równie zaskoczony tym faktem co
Segel.
[Rzut w Kostnicy: 9] - obrażenia
Ze względu na udział w walce rozwijam WW