Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2008, 00:22   #295
Avaron
 
Avaron's Avatar
 
Reputacja: 1 Avaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetny


[MEDIA]http://muzanali.googlepages.com/WadcaPiercieni_DruynaPiercienia-08-F.mp3[/MEDIA]

Jak opisać najpiękniejszą noc Waszego życia? Jak znaleźć proste słowa by przybliżyć tą radość jaką odnaleźliście podczas tamtej wieczerzy, przy stole zasłanym jadłem i napojem, a przede wszystkim w swym własnym gronie? A wszystko podszyte niepokojem, niespokojnymi spojrzeniami co raz rzucanymi towarzyszom, których może nigdy już nie dane Wam będzie ujrzeć. Drużyna. Czy już zasłużyliście na to miano? Cóż przyniesie, to zdało by się zbyt prędkie rozstanie? Tak wiele pytań, tak wiele wątpliwości i tylko jedna, o wiele za krótka noc by wszystkie je rozwiać. Gwiazdy i śpiew...

Pod czujnym sokolim wzrokiem przesuwał się świat gdzieś w dole. Otulone nocą równiny i lasy, srebrzące się w księżycowej poświecie rzeki znikały w tyle. Wiatr świszczał oblewając wysmukłe ciało pędzącego przez nocne niebo ptaka. Sokół szukał czegoś w w nocnym krajobrazie, czujnie wypatrywał, aż w końcu ostro poszybował ku ziemi...



Galop! Łomotały kopyta, krew szumiała w skroniach, a wiatr szaleńczo śpiewał swą pieśń. Galop! Popędzać konie! Szybciej i szybciej przez noc. Na północ! Pędzili przez noc odziani w czerń jeźdźcy o skrytych pod kapturami obliczach, Ilu ich było? Któż to może wiedzieć, któż zliczy zmory przemykające przez noc? Wielki, kary rumak na czele niósł jeźdźca potężnej postury, skrytego pod ciemną stalą pancerza. Spod wysokiego hełmu wydostały się długie pukle włosów, powiewając porwane wietrznym pędem. Okute w stał dłonie zacisnęły się na buzdyganie, raz po raz wskazując kierunek. Blado błękitne oczy wpatrywały się w dal, przed siebie w nieznany cel. Straszliwe, nikczemne oczy... Na północ! Galop!

Gdzieś dalej niesie sokoli wzrok, wysmukły ptak zatacza szeroki krąg. Znika gdzieś dzicz, nie wiedzieć kiedy otwiera się przed ptasim wędrowcem dolina, Ostatni Przyjazny Dom, witając gwiazdami i pieśnią...



Gdzieś u samych szczytów wyniosłych gór nieśmiało objawia się różowiejący świt. Kiedyż to skończyła się ta czarowna noc? Co przyniosły rozmowy prowadzone przy wyśmienitym jadle i napitkach? Coś poruszyło się przy stole. Powoli, nad poziom pobojowiska po uczcie wychynęła kędzierzawa czupryna. Rozdzierające ziewnięcie wypłoszyło kilka drobnych ptaków z pobliskiego żywopłotu. Ktoś zamlaskał, sięgnął ku przezornie pozostawionego na stole dzbanowi z wodą i rzekł:

- No i dokąd jedziemy?
 
__________________
"Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?"
"To co zwykle Pinki - podbijać świat..."
by Marrrt

Ostatnio edytowane przez Avaron : 29-12-2008 o 22:10.
Avaron jest offline