Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2008, 12:02   #20
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
To ja znowu! Clem von Darnock



"Co ja robiłem wczorajszej nocy, jaki ja jestem głupi, dziecinny. Piję, a potem tracę świadomość tego co robię. Zasypiam w ramionach jakiejś młodej szlachcianki, a potem co? Nic nie pamiętam. Niech będzie przeklęty bóg rozkoszy" - walczył w myślach Clem.

Zima daje się we znaki, do tego zaczął padać lekki śnieg. Wtulił się mocniej w płaszcz. Będzie musiał kupić cieplejsze nogawice, albo ukraść. Ale Clem von Darnock i kradzież? Nie robił tego od wielu lat, miał się zmienić. To dziecko musiało walczyć ze swoją przeszłością, przecież nie może kraść jak kradł gdy był mniejszy. Ale wtedy był głodny...

"Oby Kastor von Goldberg nie miał żadnych podejrzeń co do morderstwa, przecież nie mógł uwierzyć w to, że to moja zacna szlachecka osoba mogła to zrobić. Pamiętam to bardzo wyraźnie - wracam się wtulić w jej gorące ciało. - Mam nadzieję, że wyglądałem wiarygodnie. Uwa.."

- Uwagaaaaa! - usłyszał Clem przerywając swoje rozważania. Zobaczył pędzący wóz, który kierował się wprost na niego. To było zbyt szybkie dla Clema. Woźnica skręcił szybko w bok, a cały wóz gruchnął w dużą zaspę śniegu. Sam wyskoczył na bok, z batem w ręku podszedł kilka kroków w stronę Clema i wykrzyczał złe słowa w jego stronę.

- Pan żeś zniszczył wóz nie ja, trzeba było nie skręcać. Moje życie nie jest wiele warte, mogę pomóc przy wyciągnięciu wozu, ale panie na miłość boską schowaj pan bata, bo wyglądasz jak jakiś demon piekielny.

Nie warto było zadzierać z Gildią Przewoźników Miejskich, zwiększali swoje wpływy. A Clem nie chciał dekonspiracji, więc nakrył swoją twarz kapturem, oraz owinął ją szalem, który miał w kieszeni. Podszedł do woźnicy powoli na wypadek gdyby tamten nie zgodził się na pomoc.

- Sprawdź pan czy przesyłka się nie poturbowała. Mam nadzieję, że w środku wszyscy są cali.

Nie chciał konfliktów, jeszcze przed wigilią Hexensnacht. Ludzie zawsze są mili, chyba że tacy na codzień nie są
 
Maciass0 jest offline