Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2008, 09:24   #514
Vireless
 
Vireless's Avatar
 
Reputacja: 1 Vireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwu
Zbaraniał na widok zwijającego się z bólu Levina. Ten ślepy dureń postanowił oddać swe życie za Czarnego Lembasa. Pomijając wszystkie aspekty jakie ktoś mógł tu zapodać Fungrihmm tylko pokiwał głową.
-To była dobra śmierć – usłyszał za sobe głos przyjaciela.
-Nie to nie była dobra śmierć, piękna, potrzebna czy cudowna. Stanął po stronie Drowa. Już to że sprzymierzył się z najgorszym wrogiem wszystkich ludów z powierzchni i jeszcze większej liczby ludów pod powierzchnią dyskwalifikuje go z pojęcia dobra śmierć.
Raz jeszcze spojrzał na okrwawiony topór. Splunął soczystą flegmą pod nogi Elfa.

To że pierwszy atak się nie powiódł nic dla niego nie znaczyło. Przecież ten cały przerywnik z druidem nie zakończył walki Zostawił swojemu losowi rozhisteryzowaną Kejsi, Levina cudownie przywróconego do życia oraz Tev’a i Barbaka.
Ruszył ponownie na drowa. Na jego wzniesionym toporze cudownie grały refleksy ukazując cudowną jakość wykonania broni z grobowca Khmetery.

Przed nim Drow zaczął już czarować. Było to o tyle zrozumiałe że nie mógł stać jak ten kołek w płocie podczas gdy on chciał go ściąć.
-Graj muzyko....

Kątem oka wychwycił reakcję Zielonego przyjaciela. No tak rozumieli się bez słów. Miał nadzieje że on tym razem przeżyje by móc spisać jego historię i przekazać ją do Thanów spod Black Mountain. Tev przyglądał się jak rozwija się sytuacja. Wiedział że zaufanie jakie on Jemu okazał było czymś co nigdy w jego historii się nie zdarzyło Dziwne jak obecnie się ułożyło. Tev, Barbak, Astaroth oraz On tylko oni wykazali się na tyle zdrowym rozsądkiem i przytomną oceną rzeczywistości by spróbować walczyć ze swym losem. By odkupić swe dusze. Gdzieś w środku duszy Fungrihmm coś go zakłuło. Jego sukces był połowiczny, zdołał tylko i wyłącznie odzyskać duszę. Nie udało się natomiast uwięzić Mistress. Teraz pozostał tylko jeden dług do spłacenia.

-.....ten ostatni raz? – Uśmiechnął i najnormalniej w świecie sieknął w miejsce w którym dematerializował się Drow.
 
Vireless jest offline