Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2008, 13:00   #515
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Levin słuchał wszystkich, słuchał póki jeszcze był czas gadania a nie czas zabijania.
-I mam nadzieje że nie przypłacę tego życiem. Coś mi się widzi, że to nie ja winienem być Wojownikiem Światła, a Ty, przyjacielu. Masz racje. Tylko co dalej?
-Nigdy nie chciałem być Wojownikiem Światła i nigdy chcieć nie będę. I to bynajmniej nie jest skutek Twego postępowania a postępowania pozostałej trójki Wojowników Światła. Nie wiem co dalej, zaraz się okaże.
- Nie, nie wypowiadaj przy mnie tych bzdur o Wolnej Woli, którym się tak łatwo poddaliście. Nie wypowiadaj również przy mnie imienia tego mentalnego analfabety. Widzieliście gdzie zaprowadziła go jego filozofia. Wiesz co zauważyłem…? Nikt nie panikuje kiedy wszystko idzie zgodnie z planem. Nawet jeśli jest on przerażający. Jeżeli teraz powiedziałbym: „Dobra, pogódźmy się, a potem zobaczymy co da się zrobić, jeżeli chodzi o Mistress.” nikt nie będzie panikował… Bo to wszystko jest częścią planu…! Natomiast jeżeli powiem: „Zaraz będziecie zeskrobywać kochanych zdrajców, Barbaka i Funghrimma z pobliskich dziesięciu hektarów puszczy.” – Ray’gi zaniósł się histerycznym śmiechem – Wszyscy tracą głowę…!
-Nie Ray'gi, jakbyś stwierdził, chodźmy zabić Misstres nie poszedłbym z Tobą. Teraz nie tracę głowy, ja wszystko planuje na chłodno Ray, chciałem Ci nawet umożliwić przeżycie ale cóż... Powiedziałbym Twoja wolna wola gdybym nie znosił tych słów równie mocno co Ty. Twój wybór Ray'gi.
Ślepiec schylił się po kij, zacisnął palce na drzewie i wniósł mury obronne, każąc Avadrielowi to samo. Wyprostował się i wymierzył koniec kija w drowa. Teraz gdy nie było Kejsi, mógł robić to o czym zawsze marzył i czego zawsze się bał, zmierzyć się z Ray'gim, kimś przebieglejszym i silniejszym od Astarotha. Druid zdawał sobie sprawę, że w pojedynku psionicznym może mieć małe szanse, więc nawet nie podejmował walki, której wyniku nie był pewny.
"Smoku, proszę użycz mi swojej mocy po raz kolejny, otul swoim oddechem tego, który wzgardził Światłem, tego, który nie okazał należytego szacunku Almanakh. Użycz mi swej mocy."
Miał zamiar przypiec Lembasa i to jeszcze bardziej niż jest obecnie. Jak powszechnie wiadomo Lembasy są dobre tylko wtedy gdy są zwęglone.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline