-
Nie pozwólmy im uciec! Mogą wrócić w większej ilości! Thomas bezradnie spojrzał na swoje dłonie. Dwie z trzech prób użycia magii zakończyły się porażką. Jedną nawet totalną. Może to wspólnie z swym towarzyszem powodował zakłócenia eteru? Na wszelki wypadek odsunął się o dwa kroki. Optymizm podpowiadał, że teraz się uda. Oraz ma czas by zrobić to jak należy.
Wyczuć wiatr magii, siłą umysłu złapać go i zmusić do posłuszeństwa. Spleść w coś mniej chaotycznego. Sama magia to chaos, ale w naszym świecie mogła by chociaż udawać coś bardziej przewidywalnego!
[Rzut w Kostnicy: 33]-splatanie magii
Radość rodziła się w jego sercu, choć to się udało! Teraz tylko opanować i wyzwolić energie magiczną. Oraz nie próbować zbyt trudnego zaklęcia. Potrzebny był w końcu jakiś efekt. Najprostszy czar który wrogowi zaszkodzi, niezdarność. Inni mają muszkiety czy kusze niech oni zadają śmierć. On tylko spowolni wroga.
[Rzut w Kostnicy: 2]poziom mocy +1 splatanie +1 składnik=4
-
Zox Je Kadath Te Senlayi Geder!
Wykrzyczał wskazując na jednego z wargów niosącego na sobie goblina. Może spadnie i jeździec polegnie? Przed jego dłonią na chwilę błysnęło światło w odcieniu lekko pomarańczowym. Na ułamek chwili widoczne był też dokoła warga. Widoczny efekt nie był konieczny, w końcu on sam czuł sukces. A to podbudowywało ducha. Osunięcie się od
Arcagnon widać dało efekt, coś w tym może być.