Zatrudnił ją? Wciąż nie mogła uwierzyć. Prezentacja wypadła dobrze? Chwilę wahała się czy będzie do czegokolwiek przydatna podczas tego zlecenia - odbijanie więźniów-co za bzdura. Dali się złapać - ich problem. 4 złote monety przekonały ją jednak, że z wolą pracodawcy nie powinno się dyskutować.
Wyszli grupą przed budynek faktorii i nagle Halsza poczuła, że powoli wszystko może się ustabilizować. Odgoniła pojawiające się coraz to nowe wątpliwości. Wił przyjemny wiaterek, a miasto wydało się nagle o wiele bardziej przyjazne, niż kilka godzi temu. -Podzielmy pieniądze - rzuciła nagle uśmiechając się szeroko- Tak będzie wygodniej i bezpieczniej. I chodźmy do karczmy obgadać co dalej - dziś musimy sprawę przemyśleć i wypocząć porządnie! - znowu uśmiechnęła się do towarzyszy przyglądając im się z nieukrywaną ciekawością. -Mam n imię Halsza - wyciągnęła rękę w stronę ślicznej dziewczyny. Dłoń jednak nie byla uniesiona w geście powitania a wyczekiwania na 4 złote monety. |