Spojrzała zdziwiona na barczystego mężczyznę obładowano teraz żelastwem. -Świetny pomysł! - krzyknęła z entuzjazmem - Trzeba pójść do strażnika! A po cholerę mamy iść do niego wszyscy?! Jasne - mogę pójść żeby stać za Twoimi plecami i patrzeć jak go przepytujesz, ale ja się tam jednak nieee ... - przeciągnęła się mocno - ....eee przyydaaam!
Stała chwilę patrząc wyczekująco na reakcję pozostałych. Facet wyglądał a takiego, który w przepytywaniu jest niezły - duży, silny i wyglądający odpowiednio. W sam raz do przepytywanie innych dużych i silnych facetów. -A godność Twoja jak, bo nie dosłyszałam? - zapytała po chwili. |