No to parę groszy od siebie, mało bo mało gram ale są.
Neuroshima
W rolach głównych:
Beezen zwana Bizonem, gracz początkujący, złodziejka.
Bob lekarz i survivalowiec. Zabójca, który zabija zdegenerowanych ludzi, którego imienia nie pamiętam.
Monter, murzynka której imienia nie pamiętam.
Gracze dostali zadanie od jednego z bosów, standard, muszą dowiedzieć się kto zabija jego ludzi, żeby było łatwiej zorganizowali przepychankę z ludźmi szefa i nikt nie wie o ich misji. Siedzą w barze i zagadują barmankę, która pracuje dla drugiego bosa, Bob stara się o jakieś zlecenie w tym momencie Beezen:
-Po co nam zlecenie, przecież my mamy zlecenie.
Reszta graczy i mg zbierają szczeki z podłogi.
Ta sama drużyna zabójca zagaduje Boba.
Z: Gdzie się Bobie nauczyłeś tak szyć.
B: A krawcem byłem.
Z: To jak znajdziemy trochę czarnej skóry to uszyjesz mi płaszcz.
B: Ja wiem gdzie można ją zdobyć.
W tym momencie wymowne spojrzenie na murzynkę.
Zabójca i monter zwiedzają miasto, wspięli się na szczyt jakiegoś zrujnowanego wieżowca i tak siedzą, nagle monter
-Będziemy tu tak siedzieć czy chcesz się *ocenzurowane*?
Gracze siedzą w pokoju i się naradzają, do pokoju przychodzi trzynastoletni ulicznik, słyszał, że gracze szukają pewnych informacji a on je ma. Rozmowa, targi, groźby itp nagle Beezen.
B: A skąd wiesz, że go szukamy?
MG: Słyszałem w barze.
Beezen oburzona: W barze? Co Ty tam robiłeś? To ile Ty masz lat? Gdzie Twoi rodzice?
No cóż nie ma to jak złodziejka prawiąca kazania.
Ze względu na regulamin forum , ocenzurowałem wypowiedź no ale chyba każdy wie o co chodzi. Drużyna i MG po raz kolejny zbierali szczęki z podłogi.
No i ze wczorajszej sesji młotka. Gracze jadą dyliżansem, woźnica nie dawno zginął od orczej włóczni. Na to moja postać deklaruje przeszukiwanie ciała, znalazłem mieszek, oczywiście poszły zarzuty o szabrowanie na to mój zabójca troli:
-Nie chowa się ze zlotem bo to przynosi pecha.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |