Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2006, 22:11   #54
Kojzus
 
Reputacja: 1 Kojzus ma wyłączoną reputację
Kojzus

Szybko zjadł posiłek, jaki podał barman. Jedzenie zajęło go całkowicie, a kiedy skończył okazało się, że zapomniał co podsłuchał od grupki wrzeszczących ludzi. Uznał to jednak za mało istotne. Wstał powoli i nie spiesząc się, spokojnie podszedł do Rhaimera. Patrząc prosto na niego powiedział:

"Sam nie mam nic do roboty, a jeść mi się nie chce, więc myślę, że nie będziesz miał nic przeciwko, jeżeli będę Ci towarzyszył."

Leniwym krokiem wyszedł z karczmy. Chciał tym gestem pogonić trochę swoich towarzyszy. Propozycja ustalenia lidera wydawała mu się sensowna, lecz chciał zająć się tym trochę później. Za drzwiami gospody oparł się o mur i czekał na Rhaimera. Nagle minął go pędzący Gilsil, rzucając parę słów do niego, aby na niego poczekał. Kojzus, jednak nie miał najmniejszego zamiaru czekać, aż Gilsil się naje do syta! Wciąż czekając na Rhaimera, z nudów przeliczył swoje pieniądze w sakiewce.
 
Kojzus jest offline