Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2009, 22:38   #131
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Deszcz z rozbitej szyby nawet nie pokaleczył Tanji. Ohu było ubrankiem przyciężkim, ale bardzo przydatnym. Cały czas naciskała na klakson zdając sobie sprawę, że przywyka już do stanu permanentnego przerażenia i mimo niego dokładnie postrzega to, co się wokół dzieje, Wiedziała, że to Selene czaruje czasoprzestrzeń, choć nie miała czasu spojrzeć czy wszystko z dziewczynką w porządku, widziała jak wyparowały kule z ciał Malaka i obcego. Jeep nie miał przedniej szyby, ale była to wada kosmetyczna. Jeździł. Ruszyła z piskiem opon otwierając Axelowi drzwi od strony pasażera.
Drugim samochodem nadjechali Schlaufen i Saint. Frank rozmawiał jeszcze z niedawnym więźniem, członkowie patrolu leżeli martwi, ale dla Tanji liczyło się w tej chwili najbardziej, że Axel jest cały. Potem Malak zabrał z jeepa swój laptop i ruszył w stronę drugiego samochodu, co Tanja przyjęła z pewnym zdziwieniem. Pewnie bezzasadnym, bo przecież Schlaufen był jego przyjacielem jeszcze sprzed czasu apokalipsy.
Nie mieli zamiaru tkwić tu ponad konieczność, nie wymieniali też żadnych zbędnych słow. Zatrzymała jeszcze samochód koło Buchty.
- Jedź z nami – właściwie była to prośba, choć wypowiedziana nieco obcesowym tonem. Okoliczności chyba jednak go usprawiedliwiały.

Uciekali na północ w stronę opustoszałych magazynów. Ona, Axel, Buchta, Selene, Helga i Yseult. Tanja zamieniła się miejscami z Axelem, który teraz prowadził i sama przeszła do tyłu obejrzeć Selene.
Plan odstawienia dziewczynki na bok zdecydowanie nie wypalił. Nie mogą porzucić jej teraz, gdy miasto ogarnia chaos wojny.
Przynajmniej stan Selene, którą zajęła się Yseult wydawał się stabilny.
- Nie chcę krakać –zwróciła się do Axela i Buchty – ale w magazynach będziemy trochę jak w pułapce. Idą stamtąd tylko te rury pod Odrą i mamy portal, który może nas zabrać na Externusa. A ja nie chcę przekraczać Odry. Czy Frankfurt jest w ogóle w stanie odeprzeć te ausschrittery? I daleko będę stamtąd miała do Karl-Liebknecht Straße?
Zamilkła jakby zmęczona swoimi słowami. Nie jest Selene, nie da rady zmienić rzeczywistości.
- Dobrze, że wyszliście z tego cali. – Axel jak zwykle dawał radę się uśmiechać, więc i ona się postarała. Naprawdę było jej lepiej, gdy trzymał ją za rękę.

Na razie faktycznie musieli się schować i liczyć na trochę szczęścia. Nadal otwartą pozostawała kwestia, co zrobi o 19, jeśli będzie miała wtedy jako taką swobodę poruszania się, choć właśnie zdała sobie sprawę, że jeśli Axel będzie nalegał, to nie spotka się z bratem.
 
Hellian jest offline